Polacy stworzyli aplikację do wyścigów ulicznych. Pytanie brzmi: czy powinni?

Maksym SłomskiSkomentuj
Polacy stworzyli aplikację do wyścigów ulicznych. Pytanie brzmi: czy powinni?
{reklama-artykul}
Niestety, pośród wielu przydatnych aplikacji, które każdy może pobrać na swój telefon z internetowych sklepów, nie brakuje także takich, które jednocześnie stanowią zagrożenie dla prywatności użytkowników czy po prostu są bezużyteczne, bezsensowne i przy tym często bardzo kosztowne. Przykro mi to mówić, ale wśród nich można trafić również na takie aplikacje, które w skrajnie nieodpowiedzialny sposób zachęcają do niebezpiecznych zachowań, a jedną z nich jest… polska aplikacja Race Maniac.

Race Maniac to produkt białostockiej firmy ExaMobile, który pozwala na tworzenie na drogach publicznych na mapie świata dowolnych tras oraz rejestrowanie czasu ich przejazdu w oparciu o dane z GPS. Wynikami można dzielić się w publicznych rankingach. Wszystko to brzmi tak, jakbyśmy mówili chociażby o rowerowej Stravie, tylko że w Race Maniac wcale nie chodzi o jazdę na rowerach.

road maniac 1

„Motorsport to twoja pasja? Lubisz wyścigi i rajdy samochodowe? Chcesz poczuć na własnej skórze ducha rywalizacji?”, czytamy w opisie aplikacji. „Teraz, dzięki Road Maniac, to dziecinnie proste. Nie musisz organizować kosztownych i problematycznych eventów polegających na gromadzeniu dziesiątek lub setek pojazdów w jednym miejscu. Po prostu wytycz dowolną trasę, następnie ustanów swój czas by później inni użytkownicy aplikacji mogli z tobą rywalizować. Rywalizować w dogodnym dla każdego z was czasie, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Zawsze możesz poprawiać swoje wyniki i oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, byś dołączył do rywalizacji również na trasach, które wytyczyli inni.”

Chociaż akapit później twórcy aplikacji odradzają wyścigów ulicznych i rekomendują bezpieczne tory wyścigowe oraz zamknięte odcinki specjalne, oczywistym wydaje się być, do czego Road Maniac służy. Moim zdaniem służy on do niczego innego, jak do brania udziału w ulicznych wyścigach samochodowych, które, jak wiadomo, są nielegalne. Już sama nazwa aplikacji na to wskazuje.

Rzecz jasna, autorzy umywają ręce od odpowiedzialności, zmuszając przed skorzystaniem z aplikacji do zaakceptowania oświadczenia, w którym użytkownik stwierdza, poza tym że jest dorosły i posiada pełną zdolność do czynności prawnych, iż będzie bezwzględnie przestrzegał przepisów polskiego prawa, w tym w szczególności zasad ruchu drogowego. Akceptując to oświadczenie użytkownik zgadza się również z tym, iż do gry przystępuje na własne ryzyko i odpowiedzialność, a autorzy aplikacji nie ponoszą odpowiedzialności prawnej z powodu szkód, które ten może spowodować korzystając z Road Maniac.

road maniac 3a

Omówione oświadczenie to dla mnie tylko i wyłącznie owijanie w bawełnę. W końcu, jakie szkody możemy spowodować, jeżdżąc przepisowo? Z resztą, sama aplikacja jest skonstruowana tak, że jedyne do czego zachęca, to nieprzepisowa, zagrażająca bezpieczeństwu innych użytkowników dróg, jazda. Po pierwsze, trasy które można tworzyć w aplikacji producent sam nazywa wyścigami, a przecież wyścigi nie mają nic wspólnego z przepisową jazdą. Po drugie, każda trasa opatrzona jest rankingiem, który zachęca użytkowników Road Maniac do łamania zasad ruchu drogowego i ścigania się ze sobą.

road maniac 4

Za przykład weźmy trasę, która w aplikacji nosi nazwę Straconka-Przegibek. Jest to odcinek o długości 3,8 kilometra znajdujący się w pobliżu Bielska-Białej, malowniczy, ale jednocześnie z dość wąską drogą, wieloma zakrętami i nieutwardzonym poboczem. Tutaj w rankingu znajduje się ośmiu kierowców. Delikwent, który obecnie utrzymuje pierwsze miejsce ukończył trasę w czasie 00:02’19”60. Wynik ten przekłada się na średnią prędkość wynoszącą 97,99 km/h. Gdzie tu przestrzeganie przepisów, zwłaszcza że trasa zaczyna się w terenie zabudowanym.

road maniac 5

Na szczęście, aplikacja póki co cieszy się dość małą popularnością. Widać to trasach, których rankingi w wielu przypadkach są puste. Niemniej, Road Maniac ewidentnie jest narzędziem, które daje ulicznym rajdowcom powód do jeszcze częstszego popisywania się na drogach, a takie zachowania mogą kończyć się naprawdę tragicznie. Mam zatem nadzieję, że w przyszłości aplikacja największym zainteresowaniem będzie cieszyć się wśród przedstawicieli policji. Oj, już widzę te wszystkie mandaty.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.