Uber zapowiedział dzisiaj dosyć znaczące zmiany w swojej polityce, które odczują wszyscy użytkownicy korzystający z usług firmy. Na konferencji w San Francisco postawiono sprawę jasno – „liczy się prostota, nie ma sensu rozdrabniać się na kilka aplikacji”. Celem spółki jest stworzenie jednego programu, z którego poziomu będzie można zarówno zamówić samochód, jak i jedzenie.
Jak twierdzi CEO Ubera, Dara Khosrowshahi – „Chcemy być systemem operacyjnym twojego życia”. Przyznajcie, że słowa bez znajomości kontekstu i zinterpretowane dosłownie mogą zabrzmieć nieco przerażająco. Chodzi po prostu o to, że spółka chce wszystkie swoje usługi zgromadzić w jednym miejscu. A to już brzmi bardzo dobrze.
Źródło: Engadget
W Polsce zmiana zapewne nie będzie zbytnio odczuwalna, ponieważ nie mamy dostępu do wielu usług Ubera. W Stanach Zjednoczonych ujednolicenie systemu może się jednak okazać zbawienne. Firma obiecuje, że z poziomu jednej usługi już niedługo będzie można zamówić jedzenie, samochód, hulajnogę, skuter oraz… helikopter.
Zaktualizowane mają zostać też zasady weryfikacji kierowcy. Teraz żeby zostać kierowcą Ubera należy wykonać zdjęcie selfie. Za jakiś czas aplikacja poprosi także o wykonanie kilku czynności pokroju przechylenia głowy czy kilkukrotnego mrugnięcia oczami. Zmiana ma ograniczyć nadużycia systemu.
Kiedy wprowadzone zostaną wszystkie nowości? Nie wiadomo – Uber prowadzi obecnie jedynie zamknięte testy, więc możemy się domyślać, że przyjdzie nam nieco poczekać.
Źródło: Engadget