Oczywiście „siódemka” jest nadal niezwykle popularnym systemem i raczej nieprędko ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Nie da się jednak ukryć, że jego kres nieuchronnie się zbliża – obecnie z Windowsa 7 korzysta 32 procent użytkowników. Microsoft chce, by konsumenci jak najszybciej porzucili sentyment i przenieśli się na nowoczesną platformę.
Windows 10 to jakby nie patrzeć usługa, której plan rozwoju jest przystosowany do współczesnych standardów. Rzadkie aktualizacje to już przeszłość w branży deweloperskiej – teraz oprogramowania traktuje się jak coś teoretycznie „wieczne”, coś co należy rozwijać poprzez częste update’y, a nie wypuszczanie osobnych produktów.
Tego typu zmiana trendu ma swoją jasną, jak i ciemną stronę. Bardzo długie wsparcie systemu przez producenta to jedno, a ograniczenie prywatności to drugie. A u Was jak to wygląda – korzystacie z Windowsa 10 czy nadal wiernie stoicie przy „siódemce”?
Źródło: TR