Aplikacja DeepNude do rozbierania kobiet na zdjęciach działa jako darmowa strona internetowa

Maksym SłomskiSkomentuj
Aplikacja DeepNude do rozbierania kobiet na zdjęciach działa jako darmowa strona internetowa
{reklama-artykul}
Pamiętacie jak jakiś czas temu pisałem, że aplikację DeepNude umożliwiającą rozebranie dowolnej kobiety na zdjęciu za pomocą jednego kliknięcia myszy wciąż łatwo jest pobrać w sieci? Cóż, niesławny program powraca. Tym razem dzieje się to za sprawą Polaków, którzy postanowili udostępnić za darmo jej w pełni funkcjonalną wersję w postaci strony internetowej.

deepnude online adres

Aby skorzystać z DeepNude Online należy wyłączyć wszelkie programy blokujące reklamy w przeglądarce – dopiero wtedy strona internetowa pozwoli Wam dodać zdjęcie, którego bohaterka zostanie automatycznie pozbawiona odzienia. Pierwotne zainteresowanie stroną spowodowało, że ta bardzo często przestawała działać. Teraz sytuacja się ustabilizowała, ale i tak, aby zobaczyć przeróbkę, należy czekać w kolejce. Długiej kolejce.

deepnude

Twórcy DeepNude Online zarzekają się, że fotografie nie są nigdzie zapisywane, ale na Waszym miejscu nie wysyłałbym tam zdjęć Waszych pięknych koleżanek.

Zapewne jesteście ciekawi pod jakim adresem znajduje się DeepNude Online? Cóż, nie podamy go, ale serwis znajdzie każda osoba z elementarną umiejętnością obsługi komputera.

Jak w zasadzie działa aplikacja DeepNude? Sztuczna inteligencja bazuje na otwartoźródłowym algorytmie pix2pix, opracowanym na Uniwersytecie Kalifornijskim w 2017 roku. Twórca „nakarmił” SI zdjęciami 10 000 kobiet, który „walory” są we względnie realistyczny sposób nakładane na przerabiane zdjęcia – w taki sposób, aby jak najlepiej pasowały do danej fotografii.

Przypominamy, że twórca oryginalnej aplikacji DeepNude Desktop postanowił usunąć ją z sieci i tymczasowo zawiesić jej rozwój. Popularność narzędzia znacząco przerosła oczekiwania anonimowego Alberto, który stwierdził, że „świat nie jest gotowy na takie programy”.

Jak widać, po raz kolejny potwierdza się stare porzekadło. „W Internecie nic nie ginie”. A może czasem powinno?

Źródło: inf. własna

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.