Znacie to. Macie w swojej kolekcji to jedno zdjęcie, na którym wyglądacie jak Candice Swanepoel / Brad Pitt, ale na fotografii znajduje się też były partner, osoba której nie lubicie lub po prostu przypadkowy przechodzień w japonkach i skarpetach, który oblizując się zerka w stronę obiektywu aparatu. A może zrobiliście świetne zdjęcie krajobrazu, ale ktoś wszedł Wam w kadr? Prośby o usunięcie ludzi ze zdjęć pojawiają się notorycznie na różnych forach fotograficznych. Teraz możecie usuwać niechciane osoby z dowolnego zdjęcia samodzielnie!
Aplikacja o nazwie Bye Bye Camera zyskuje na popularności w sieci. Narzędzie dostępne jest na razie wyłącznie w wersji na system iOS i kosztuje 3 dolary – na tyle niedużo, że być może warto dać mu szansę i sprawdzić jego możliwości. Twórcy z ekipy Do Something Good informują, że program korzysta ze sztucznej inteligencji YOLO, aby móc rozpoznawać sylwetki osób na zdjęciach, a następnie pozwalać na ich usunięcie. Efekty? Niezłe.
Najlepszy efekt można uzyskać wtedy, gdy cienie usuwanej sylwetki nie są zauważalne na zdjęciu – z usuwaniem ich narzędzie w zasadzie nie radzi sobie wcale, co pokazuje przykład zdjęcia zrobionego przez redaktorów serwisu Artnome.
Aplikacja ma problem z usuwaniem cieni – poza tym radzi sobie świetnie | Źródło: Artnome
Nawet, gdy sztuczna inteligencja zadziała w pełni poprawnie, wprawne oko zobaczy, że ze zdjęciem jest „coś nie tak”. Efekt można natomiast śmiało nazwać satysfakcjonującym – zwłaszcza, że jest to narzędzie łatwe w obsłudze w zasadzie dla każdego.
Usuwanie postaci ze zdjęć używane było już dziesiątki lat temu jako jedna z technik propagandy. Jedna z najsłynniejszych przeróbek jest dziełem Sowietów i dotyczy Nikołaj Jeżowa, który był sukcesywnie usuwany ze zdjęć, na których pojawiał się obok Stalina.
Jak wypróbujecie apkę, dajcie znać!
Źródło: Artnome, Bye Bye Camera