Inżynier odpowiedzialny za Microsoft Edge w wątku na portalu Reddit powiedział, że firma nie ma zamiaru usuwać pierwotnej przeglądarki z konsumenckich i korporacyjnych wersji systemu Windows 10. Internet Explorer 11 będzie więc cały czas otrzymywał łatki mające na celu poprawę bezpieczeństwa.
Okej, ale musi być jakiś logiczny argument odpowiadający na cisnące się na usta pytanie „Dlaczego?”. Z tytułowego programu korzysta obecnie nadal sporo przedsiębiorstw, ponieważ ich wewnętrzne usługi i systemy zoptymalizowane są właśnie pod niego. Ponadto, według badań, Internet Explorer jest bardziej popularny od Microsoft Edge – póki się to nie zmieni, to Microsoft zapewne będzie chciało na siłę przedłużać życie reliktowi przeszłości.
Jednym z kluczowych argumentów może być… popularność Windowsa 7. Dla tego systemu operacyjnego nie stworzono na razie przeglądarki Microsoft Edge, więc jego użytkownicy (przynajmniej na starcie) „męczyć” się muszą z kultowym IE. Dopóki Microsoft nie zdecyduje się na wydanie ME na Windows 7, to Explorer będzie żył.