Tinder Lite ma być lżejszą wersją aplikacji randkowej – wszystko po to aby usługa była bardziej dostępna na rynkach wschodzących gdzie smartfony mają zazwyczaj ograniczoną pamięć, a ilość przesłanego transferu danych ma kolosalne znaczenie.
Szef Tindera, Mandy Ginsberg, nie ujawnił dokładniej daty udostępnienia omawianej aplikacji, jednak wskazał Azję Południowo-Wschodnią jako kierunek gdzie jej dostępność będzie kluczowa.
Tinder najwyraźniej chce utrzymać fazę wzrostu – możliwe, że ilość użytkowników w krajach rozwiniętych osiągnęła szczytowy poziom i ratunkiem są właśnie rynki wschodzące.
Aktualnie nie wiemy jak duża jest baza użytkowników aplikacji randkowej. Wiadomo natomiast, że w pierwszym kwartale 2019 r. aplikacja miała średnio 4,7 miliona płatnych subskrybentów, co oznacza wzrost o 1,3 miliona w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku. Ponadto BBC szacuje, że w 2017 r. Tinder miał około 57 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie.
Źródło: techcrunch