Google od pewnego czasu oferuje mieszkańcom Stanów Zjednoczonych możliwość skorzystania z usługi Google Express. Jest ona czymś w rodzaju sklepu Amazon, gdzie w jednym miejscu można nabyć przedmioty od tysięcy producentów. Gigant z Moutain View ma ambicję stanąć w szranki ze spółką Jeffa Bezosa.
Na razie jednak Google Express nie jest zbyt popularnym projektem – w 2018 roku osiągnął on wartość nieco poniżej 1 miliarda dolarów, podczas gdy segment detaliczny firmy Amazon wygenerował w zeszłym roku około 141 miliardów dolarów w samej Ameryce Północnej. Koncern nie zamierza się jednak poddawać.
Planem rozwoju i promocji przedsięwzięcia ma być wprowadzenie do platformy YouTube specjalnych linków pod materiałami wideo przekierowujących na witrynę z produktem wyświetlanym np. w trwającej właśnie reklamie. Internauci w Stanach Zjednoczonych ujrzeli taką opcję podczas oglądania materiału od firmy Nike.
Google planuje także napędzić tym sposobem sprzedaż telefonów marki Pixel oraz inteligentnych głośników Home. Spółka musi jednak odpowiednio zachęcić użytkowników do skorzystania z usługi Google Express, gdyż na ten moment znaczna ich część wybiera Amazona jako domyślną platformę do kupowania przeróżnych przedmiotów.
Źródło: Engadget