Nie mówimy tutaj o kolejnych mini-grach, lecz pełnoprawnych produktach mobilnych. Dowodem na to może być chociażby wykupienie przez Snapa australijskiego studia Prettygreat na początku tego roku czy posiadanie przez Tencent (właściciel Riot Games i League of Legends) 12 procent udziałów w spółce Snap Inc. Przy wykupowaniu akcji przedstawiciele chińskiego konglomeratu powiedzieli, że „zbadane zostaną możliwości współpracy dotyczącej publikowaniem gier mobilnych”.
W skrócie rzecz mówiąc – wszystko ma działać na zasadzie podobnej do gamingowej platformy obecnej na Facebooku, gdzie również znajdziemy obszerną bazę tytułów. Snapchat widzi w nowym pomyśle ogromny zysk od reklamodawców czy przychodów z mikropłatności. Trudno jednak określić jak nowy pomysł Snapa wpłynie na reputację aplikacji wśród użytkowników.
Wszystko zapewne zależy od tego w jaki sposób dokładnie działać będzie tworzona platforma oraz obecnych tam produkcji. Mimo że uruchomienie usługi gamingowej przez Snapchata jest niemal pewne, to dystans należy zachować do 4 kwietnia, bo właśnie wtedy – podczas szczytu spółki – ogłoszona ma być tytułowa platforma.
Źródło: The Verge