Zarządzający platformą postanowili zmniejszyć limit zamieszczanych w chmurze zdjęć do tysiąca sztuk. Dzisiaj jest ostatni dzień, kiedy można pobrać na dysk ponad regulaminowe treści na swoim koncie Flickr – inaczej wszystkie grafiki (oprócz wspomnianego tysiąca) zostaną bezpowrotnie usunięte.
Można oczywiście pokusić się o zakup wersji Flickr Pro, która gwarantuje nielimitowane miejsce w chmurze, a także brak reklam – istnieje opcja nabycia rocznego abonamentu (miesięcznie wychodzi 4,49 euro) oraz opłacania subskrypcji co miesiąc (wtedy trzeba zapłacić 5,99 euro). Najlepszym rozwiązaniem jest więc chyba przeniesienie się na inną platformę (np. Zdjęcia Google).
Twórcy Flickr twierdzą, że w bazie danych znajduje się jedynie tylko 3 procent użytkowników, którzy przechowują ponad tysiąc zdjęć. Wydawać się to może niewiele, lecz ciągle mówimy tu o dziesiątkach tysięcy osób, którzy mogli nie usłyszeć o zmianach na platformie i bezpowrotnie stracą swoje fotografie.
Takie sytuacje pokazują, że pozornie bardzo wygodne tzw. chmury mogą w jednej chwili zmienić swój stosunek do konsumenta, a w najgorszym wypadku – nagle przestać działać. Odpowiedzialni użytkownicy z pewnością posiadają kilka kopii plików, ale ogromna liczba osób nie. Trudno więc w pełni ufać tego typu usługom, bo nie wiadomo czy któregoś dnia diametralnie się nie zmienią.
Źródło: Flickr