Ostatnie afery z Facebookiem w roli głównej spowodowały, że Internet szybko zainteresował się sprawą. Natychmiastowo pojawiły się kontrowersje odnośnie tego, czy aplikacja zbiera dane po jej wyłączeniu – rzecznik Facebooka stwierdza, że taki proces nie ma miejsca. To jednak nie koniec nowej afery.
Przedstawiciele portalu w żaden sposób nie rozwiali wątpliwości konsumentów i nie przedstawili konkretnej listy urządzeń, na których znajduje się preinstalowany Facebook. Zamiast tego poinformowali, że zależy to od rodzaju umów jaki spółka zawarła z konkretnymi producentami sprzętu czy operatorami sieci komórkowych na całym świecie.
Niewiadomo więc nawet z jakimi firmami Facebook zawarł umowy – tego czy na kupowanym przez nas telefonie znajduje się zainstalowany już program dowiemy się więc tylko od obsługi sklepu. Takie zagranie ze strony koncernu na pewno nie jest fair w stosunku do użytkowników i raczej mało komu się brak wyboru spodoba.
Źródło: TechCrunch