Popularne aplikacje nadal wysyłają dane do Facebooka bez Twojej wiedzy

Bartek SzcześniakSkomentuj
Popularne aplikacje nadal wysyłają dane do Facebooka bez Twojej wiedzy
Już od dłuższego czasu wiadomo, że Facebook  pozyskuje informacje z popularnych aplikacji randkowych takich jak Tinder. Okazuje się jednak, że firma Marka Zuckerberga ma wielu informatorów

Według badań Privacy International przynajmniej 20 z 34 popularnych aplikacji na Androida, przesyła istotne dane do Facebooka bez wcześniejszego zapytania użytkownika o zgodę. Na liście znajdują się między innymi Kayak, MyFitnessPal czy TripAdvisor. Zazwyczaj są to informacje analityczne zebrane przy uruchomieniu aplikacji – w tym unikalny Android ID – ale zdarza się również, że są to informacje zbierane na bieżąco przez appkę. Kayak na przykład wysyła informacje o wyszukiwanych datach i celach lotów i podróży, a także o tym czy biora w nich udział dzieci.

Dane te oczywiście nie powiedzą nikomu kim jesteście i jaki macie numer PESEL, ale bez problemu pomogą podsyłać odpowiednio spersonalizowane reklamy. To zresztą jest już dzisiaj chyba standardem. 

Oczywiście aplikacje wysyłały takie dane technologicznym gigantom od dawna. Jednak dopiero od tego roku łamią tym samym europejskie Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych, czyli to słynne RODO. Z drugiej strony niekoniecznie musi to być specjalne łamanie przepisów przez dewelopera, bądź sieć społecznościową.

Developer kit Facebooka nie zapewniał funkcji proszenia o pozwolenie na wysyłanie danych przed wprowadzeniem RODO. Zespół Zuckerberga wprowadził już do niego odpowiednią poprawkę, jednak według badań, programiści wielu aplikacji nadal korzystają ze starszych dev kitów. Dla przykładu zespół aplikacji Scyscanner  zapewnia, że nie wiedział o wysyłaniu danych bez pozwolenia.

Facebook popiera obawy Privacy International i stwierdza, że rzeczywiście ważnym jest, aby użytkownik wiedział jaka aplikacja wysyła dane i kiedy, a także aby mógł on nadzorować co jest wysyłane. Firma podkreśla również, że deweloperzy mogą wyłączyć automatyczne gromadzenie i wysyłanie informacji. Część z nich oczywiście z tego korzysta, ale dla wielu jest to zbyt dużo pracy, albo po prostu niezbyt się tym interesują. Jednak w obliczu grzywny ze strony UE, na pewno się to zmieni.

Źródło: Engadget

Udostępnij

viriacci