Wybrane lotniska w Stanach Zjednoczonych testują specjalny system rozpoznawania twarzy, który ma pozwolić na wykrycie niebezpiecznych osób, oszustów oraz innych ludzi znajdujących się na listach organów ścigania. Na lotnisku Dulles International działający od zaledwie kilku dni system pomógł już złapać pierwszą, podejrzaną osobę.
26 latek podróżujący z Brazylii posiadał… fałszywy paszport. System rozpoznawania twarzy wykrył, iż nie jest to ta sama osoba, która znajduje się na zdjęciu w paszporcie, a urząd celny został niezwłocznie poinformowany o całej sytuacji. Zatrzymana osoba posługiwała się francuskim paszportem, a w rzeczywistości pochodziła z Republiki Konga.
Obecnie 14 lotnisk na terenie USA korzysta z systemu rozpoznającego twarz i potwierdzającego tożsamość. Władze są przekonane, iż cały proceder jest zgodny z prawem oraz jest wykorzystywany zgodnie z zachowaniem wszystkich przepisów oraz poszanowania prywatności. Zdjęcia znajdujące się w systemie, z którego korzysta algorytm pochodzą między innymi z dokumentów wizowych lub paszportów osób przekraczających granicę Stanów Zjednoczonych.
Na ten moment nie wiadomo, jak na dłuższą metę spisze się wspomniany wyżej system. Jeśli testy będą przebiegały pomyślnie, a ilość wykryć potencjalnych oszustów wzrośnie, to można się spodziewać, iż reszta lotnisk na terenie USA będzie korzystała z technologii rozpoznawania twarzy. Wszystko to po to, aby zapewnić bezpieczeństwo zwykłym pasażerom.
Źródło: CBP