Tak więc koniec z włączaniem Dark Mode w każdej aplikacji z osobna (jeśli taka opcja w ogóle jest w danej aplikacji dostępna). Używanie tego trybu ma tyle samo zwolenników co przeciwników, lecz to już raczej sprawa osobistych preferencji. Na pewno taka możliwość wyboru to wielki plus.
Ciemny motyw to nie wszystko
Rewelacyjną funkcją jest grupowanie ikon w stosy (Stack’s), co spodoba się wszelkiej maści estetom, miłośnikom minimalizmu oraz porządku na pulpicie, do których grona się osobiście zaliczam. Teraz pliki na pulpicie będziemy mogli grupować po ich typie lub po dacie ich utworzenia.
Usprawniony został również Finder, który otrzymał widok galerii. Widok ten pokaże wszystkie najważniejsze informacje o zdjęciu tuż obok dużej fotografii, którą będzie można również obracać i dodawać do niej tekst. Nie potrzeba więc już dodatkowej aplikacji, aby wygodnie przeglądać pliki graficzne na naszym Mac’u.
Narzędzie przycinania również zostało usprawnione i teraz pozwala nagrywać wideo. Wycinki ekranu pojawią się w rogu ekranu w postaci miniatury, skąd możemy ją błyskawicznie przenieść i wykorzystać, gdzie tylko zechcemy. Będzie również możliwe szybkie wykorzystanie fotografii zrobionej aparatem iPhone’a, lub zeskanowanego za jego pomocą dokumentu.
Do MacOS trafiła też aplikacja Apple News, a wraz nią, najświeższe informacje pojawią się wprost na pulpicie. Natomiast Safari ochroni naszą prywatność, blokując śledzenie użytkownika po polubieniach i udostępnieniach na Facebooku, a identyfikacja użytkownika po jego aktywności w Sieci, będzie dużo trudniejsza.
Kiedy dostaniemy do rąk MacOS Mojave? Podobnie jak iOS 12, dopiero jesienią, oczywiście całkowicie za darmo.