Koncern z Cupertino zaprezentował bowiem zestaw 13 nowych emoji, które miałyby reprezentować grupę ludzi z różnymi dysfunkcjami – urazami narządów słuchu, mowy czy też ruchu, prezentując ich zmniejszone możliwości. Oczywiście Apple zadbałoby także o poprawność polityczną, bowiem każda z emotek będzie dostępna w trzech wariantach reprezentujących różne kolory skóry.
Oczywiście nowe emotki od Apple pomogą rozpoznać niepełnosprawność rozmówcy i umożliwią dostosowanie toku rozmowy do naszego partnera, ale czy na pewno jest to dokładnie to, czego potrzebują niepełnosprawni?
Myślę, że zdecydowanie większą pomocą byłoby chociażby stworzenie specjalnych wersji smartfonów czy tabletów tego koncernu, które umożliwiałyby skorzystanie z dodatkowych funkcji ułatwiających korzystanie z nich niepełnosprawnym. Ale – jak głosi klasyk – jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
źródło: The Verge