Jak się zatem okazuje, Microsoft wymusza na nas pobranie plików niezależnie od podjętej przez nas decyzji. W przypadku wolniejszego łącza internetowego może to mieć wyraźny wpływ na ogólne funkcjonowanie internetu, a w przypadku łącza mobilnego może wyczerpać miesięczny pakiet danych.
Co ciekawe, Microsoft ustosunkował się już do powyższych doniesień i potwierdził, że faktycznie tak się dzieje. W oficjalnym komunikacie czytamy, że „użytkownikom, którzy mają włączone automatyczne aktualizacje systemu, pomagamy przejść przez proces przesiadki, pobierając wszystkie potrzebne pliki instalacyjne”.
Jeżeli zatem posiadamy maszynę kompatybilną z nowym systemem, a ponadto mamy włączone automatyczne aktualizacje w usłudze Windows Update, na nasz dysk pobrane zostaną pliki instalacyjne Windows 10. Czy tego chcemy, czy nie.
Źródło: The Inquirer