Podczas jednej z prezentacji technologia Bodyprint była w stanie skutecznie rozpoznać właściciela w 99,52% przypadków. Zaletą tej metody weryfikacji jest jej dostępność. Do poprawnego działania wymaga wyłącznie dotykowego ekranu. Kompatybilny jest z nią zatem niemal każdy smartfon. Inżynierowie odpowiedzialni za projekt informują jednak, że przeszkodą w implementacji może być wyświetlacz o kiepskiej jakości, jakich nie brakuje szczególnie w budżetowym segmencie smartfonów.
Przed twórcami Bodyprint wciąż wiele pracy. Pomimo wysokiej skuteczności w rozpoznawaniu, technologia stosunkowo często odrzuca faktycznego właściciela urządzenia. Dzieje się tak w 26,82% przypadków. Jeżeli korzystamy z weryfikacji ucha, odsetek ten spada do zaledwie 7,8%. Bodyprint już teraz jest skuteczne, jednak użytkowanie mogłoby być nieco frustrujące.
Jeżeli jednak Bodyprint zostanie ukończone, może być ciekawą alternatywą dla innych sposobów weryfikacji użytkownika, które do poprawnego działania wymagają obecności specjalnych sensorów – np. czytnika linii papilarnych.
Źródło: Tech Crunch