Domyśla wartość częstotliwości systemu w Windowsie wynosi 15.625ms. Oznacza to, że procesor „budzi się” średnio 64 razy na sekundę. Jednak po włączeniu Google Chrome częstotliwość jest automatycznie przestawiana na 1.000ms, co skutkuje aktywowaniem procesora 1000 razy na sekundę!
Microsoft informuje, że zwiększenie częstotliwości do 1.000ms może poskutkować wzrostem zapotrzebowania na energię nawet o 25%. Co najważniejsze, wartość ta oddziałuje na cały system. Jeżeli zatem jedna aplikacja przestawi częstotliwość na 1.000ms, cały system będzie się zachowywał w taki właśnie sposób.
Dla porównania najnowsza wersja Internet Explorer domyślnie działa z zegarem 15.625ms. Dopiero włączenie filmu na YouTube poskutkuje tymczasowym zwiększeniem częstotliwości do 1.000ms. Jeżeli użytkownik zakończy oglądanie, wszystko powróci do normy.
Ian Morris informuje ponadto, że zwiększenie częstotliwości pracy może mieć negatywny wpływ na wydajność systemu. Stąd popularne twierdzenia, że Google Chrome potrafi „zwolnić”.
Błąd ten został zgłoszony do Google już w 2010 roku, jednak do tej pory amerykańska firma nie zdecydowała się zmienić domyślnych wartości. W przypadku przeglądarek konkurencji – Internet Explorer czy Mozilla Firefox, problem ten nie występuje.
Google Chrome zachowuje się w ten sposób wyłącznie na systemie Windows. W przypadku Linuksa czy OS X błędu nie stwierdzono.
Źródło: Forbes