Silnik sterowany będzie za pomocą smartfona, który podczepimy do kierownicy. Poprzez specjalną aplikację określimy, do jakiej prędkości ma być rozpędzony rower (maksymalnie 25 km/h). Po krótkim ustawieniu wystarczy zacząć pedałować, by silnik został uruchomiony i wspomagał nas w podróży. Jak podają twórcy, bateria w kole wystarczy na przemierzenie 50 kilometrów. Pełne ładowanie akumulatora trwa od 2 do 3 godzin za pomocą klasycznego gniazdka elektrycznego, lub podczas drogi, gdy rowerzysta osiąga większą prędkość, niż ta ustawiona w aplikacji (np. zjeżdżając z górki). Żywotność baterii ma zapewnić 1000 cykli ładowania.
Koło do roweru o różnych wielkościach i kolorach będzie sprzedawane wraz z mocowaniem dla smartfona. Cena pojedynczego zestawu to aktualnie 590 dolarów, czyli dość sporo, jednak technologia zapowiada się niezwykle obiecująco, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę niewielką wagę koła z silnikiem. Czy właśnie tak w przyszłości będzie wyglądać jeżdżenie na rowerze?
{reklama-artykul}
Projekt na Kickstarterze już teraz osiągnął wymagany pułap 100 tysięcy dolarów. Do końca zbiórki pozostało 35 dni. Można się zatem spodziewać o wiele większej sumy.
Źródło: Kickstarter