Wspomnieć należy natomiast fakt, że Apple ma w ofercie tylko 4 modele urządzeń mobilnych obsługujących internet. iPad i iPad mini, a także iPhone i iPod Touch to dość mała przeciwwaga dla rzeszy urządzeń od koreańskiego konkurenta. Praktycznie każdy telefon wydany przez Samsunga ma dostęp do przeglądarki www. W grę wchodzą aparaty zarówno stare jak i nowe. Bajecznie tanie Ace, a także horrendalnie drogie jak GS4. Ten czynnik niewątpliwie trochę zniekształca ostateczny wynik.
Taka sytuacja według mnie, długo się nie utrzyma. Samsung wyciągnął już na światło dzienne swoją podstawową broń, czyli wspomnianego 4GS, a boom już na niego powoli mija. Apple odpowie w najbliższych miesiącach nową wersją iPhone. Szykuje się też aktualizacja iPada mini. Główne starcie mamy więc dopiero przed sobą.
Samsung jest na prowadzeniu, ale prawdziwą sztuką jest je utrzymać. Pytanie czy mu się uda, gdy na scenę wkroczy kolejny telefon Apple. Czas pokaże. Z drugiej strony Samsung zbyt długo dążył do bycia numerem jeden by tak po prostu odpuścić.
Osobiście kibicuję Apple. Po pierwsze mam do nich sentyment. Po drugie obawiam się, że w razie przymusowej pogoni za Samsungiem, Apple zdecyduje się na wypuszczenie kilu niskobudżetowych urządzeń, aby zwiększyć klientelę. I tak krążą już plotki o plastikowym telefonie tej marki. Nie chcę w to wierzyć. Zawsze podobało mi się szkło odziane w metal.
Źródło: StatCounter