Znalazłem świetne miejsce dla fanów filmowych klasyków

Piotr MalinowskiSkomentuj
Znalazłem świetne miejsce dla fanów filmowych klasyków

FlixClassic to platforma streamingowa, która oferuje możliwość oglądania szeregu filmów należących do szeroko pojętej „klasyki kina”. Znajdziemy tam więc produkcje sprzed pięćdziesięciu, a nawet stu lat – większości z nich nie znajdziemy nigdzie indziej, zwłaszcza z polskimi napisami. Jeśli więc wpasowujecie się w niszę lubującą się w m.in. niemym bądź starym oscarowym kinie, to koniecznie zapoznajcie się ze szczegółami tytułowej usługi.

FlixClassic to ciekawe miejsce dla zwolenników kinowej klasyki

Zwróciła ona moją uwagę już pewien czas temu, jednak dopiero teraz postanowiłem przyjrzeć się jej nieco bliżej, gdyż nabrałem ochoty na obejrzenie kilku kiczowatych horrorów. Po odwiedzeniu strony szybko zdałem sobie sprawę, że oferta znacznie się od momentu mojej ostatniej wizyty powiększyła. Pomyślałem więc, że dobrym pomysłem będzie przygotowanie krótkiego artykułu odnośnie szczegółów tego specyficznego portalu. Trzeba bowiem przyznać, iż jego zawartość przypadnie do gustu określonej grupie odbiorców.

Okej, ale zacznijmy od najważniejszych kwestii. Miesięczny dostęp do FlixClassic to wydatek rzędu 12,99 zł – dostępna jest też możliwość zakupu rocznej subskrypcji za 129,90 zł, co daje około 10,82 zł za trzydzieści dni aktywnego abonamentu. Nie jest więc specjalnie drogo, lecz patrzenie wyłącznie przez pryzmat złotówek nie jest tu najlepszym pomysłem – oferta nie obfituje bowiem we współczesne hity wpływowych wytwórni, ustalenie wyższego pułapu cenowego byłoby więc dosyć oczywistym strzałem w stopę. Moim zdaniem trzynaście złotych za miesiąc dostępu to naprawdę przyzwoity koszt względem zawartości.

flixclassic platforma 2Źródło: wł.

No właśnie, co znajdziemy w bibliotece FlixClassic? Chyba najlepszą odpowiedzią będzie – to zależy czego szukacie. Osobiście jestem fanem horrorów (zwłaszcza tych starych i kiczowatych) i jak na razie mogę wybierać spośród kilkudziesięciu tytułów, także tych wyznaczających ramy gatunku. Czarne Święta, Drakula: Książe Ciemności, Nosferatu – Symfonia Grozy, Suspiria czy Teksańska masakra piłą mechaniczną to produkcje, których próżno szukać na innych platformach i dlatego jestem bardzo zadowolony z możliwości ich legalnego obejrzenia.

Jeśli macie dosyć ogólniejsze wymagania i oczekiwania, to serwis został podzielony na kilka kluczowych kategorii. „Żelazny kanon” to zbiór najbardziej znanych i wpływowych klasyków sztuki filmowej – znajdziemy tam więc takie tytuły jak Metropolis, Lecą Żurawie, Gorączka Złota, Reguły gry czy Diamenty nocy. Miłosz Stelmach, kurator programowy platformy, zachęca dokonanie chronologicznego seansu produkcji znajdujących się w tej sekcji, by ujrzeć „przyspieszony kurs historii kina”. To cenna wskazówka.

flixclassic platformaŹródło: wł.

„Zapomniane perełki” to natomiast ciekawe tytuły, które z różnych powodów trafiły do „bocznych ścieżek i ślepych zaułków kinematografii”. Nie są one powszechnie znane i zostały przyćmione przez popularne filmy. Obejrzymy tam takie pozycje jak Lokator, Ludzie w niedzielę, Autostopowicz czy Los człowieka. Zakładka „Swobodna Jazda” skierowana jest z kolei do ludzi preferujących te „dziwniejsze” projekty wpadające w surrealizm. Dla fanów kina klasy B i kiczowatości przygotowano z kolei zakładkę „Gaz Do Dechy”.

Oczywiście można przeglądać wszystkie dostępne filmy, wybierać konkretne kategorie i sortować np. od najstarszych. Tu jednak muszę zwrócić uwagę na kwestię, która niezmiernie mnie irytuje – FlixClassic nieustannie zachęca do eksplorowania wyżej wymienionych kategorii. Opcja filtrowania treści znajduje się poniżej tych sekcji, co wymaga przesuwania ekranu za każdym razem, gdy chcemy poszukać coś na własną rękę. Moim zdaniem to niepotrzebny zabieg, którego implementacji nieco nie rozumiem. Podoba mi się natomiast to, że na FlixClassic nie mamy do czynienia z przypadkami jeśli chodzi o dostępne produkcje – nad ich doborem czuwa wyżej wspomniany kurator, który dodatkowo opisuje każdy dodawany film.

flixclassic platforma 3Źródło: wł.

Za pozytywny aspekt należy także uznać dostępność polskich napisów dla każdej pozycji znajdującej się w ofercie platformy – dzięki temu poznawanie klasyków jest znacznie prostsze. Jeśli zaś chodzi o jakość, to jest z nią różnie, lecz większość filmów można oglądać w HD lub Full HD. Oczywiście należy brać przy tym pod uwagę leciwość części projektów – ona także ma wpływ na rozdzielczość. Sam odtwarzacz nie ma wielu funkcji, możemy zwiększyć prędkość odtwarzania bądź włączyć/wyłączyć napisy.

FlixClassic jest dostępny zarówno w przeglądarce internetowej, jak i na urządzeniach mobilnych z systemem Android i iOS na pokładzie. Muszę jednak przyznać, że pod tym względem nie jest najlepiej – osobiście doświadczyłem problemów z logowaniem, a samo przeglądanie oferty na telefonie nie stanowi najprzyjemniejszego doznania. Niektóre opisy filmów są także niekoniecznie dopracowane pod względem widoczności na mniejszym ekranie. Sporo jest więc jeszcze do zrobienia – społeczność zwraca uwagę na niedostępność platformy na Android TV/Apple TV, lecz twórcy obiecują, że stosowna aktualizacja nastąpi jeszcze w tym roku.

flixclassic platforma 6Źródło: wł.

Poza tym stosowną aplikację odnajdziemy na Samsung Smart TV oraz na telewizorach od LG – tu także muszę ponarzekać na lekką niedbałość w stosunku do przeglądarkowego odpowiednika. Całość prezentuje się nieco topornie, więc w przyszłości liczę na stosowne poprawki.

Samą platformę oceniam natomiast pozytywnie i raczej osoby lubujące się w klasykach odnajdą tam sporo interesujących treści. Zwłaszcza że całość jest przejrzysta, estetyczna i zachęcająca do eksploracji. Ciekawostką jest także to, że osoby odpowiedzialne za portal prowadzą własny podcast „FlixTalk. Rozmowy o klasyce kina”, co stanowi dodatkowe urozmaicenie.

Trzeba jednak powiedzieć to głośno – FlixClassic to platforma dla wybranej niszy i jeśli nie lubisz „starych filmów”, to raczej nie masz tam czego szukać. Chyba że chcesz się do nich przekonać.

Źródło: wł.

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.