Zgubił iPhone’a w rzece i odnalazł go po 10 miesiącach. Wciąż działa

Piotr MalinowskiSkomentuj
Zgubił iPhone’a w rzece i odnalazł go po 10 miesiącach. Wciąż działa
Owain Davies zgubił swojego iPhone’a w sierpniu ubiegłego roku, kiedy to sprzęt wpadł mu do wody podczas rodzinnego spływu kajakowego. Miesiące mijały, a mężczyzna tak naprawdę zdążył zapomnieć o całym zdarzeniu. Po dziesięciu miesiącach telefon trafił do właściciela za sprawą innego człowieka, który znalazł urządzenie na brzegu. Jak się okazało, wciąż było sprawne!

Zaginiony iPhone odnaleziony po niemalże roku

Gwarantowana przez producentów wodoszczelność smartfonów to parametr, do którego zapewne wiele osób nie ma pełnego zaufania. Raczej mało kto specjalnie bierze telefon na basen i traktuje go jako towarzysza swojej wodnej podróży. Czasami jednak urządzenie może zupełnie przypadkiem znaleźć się w… dosyć wilgotnym miejscu i wtedy ta wodoszczelność/wodoodporność bywa zbawienna. Nietypowe przypadki są czasami nagłaśniane nawet w ogólnoświatowych mediach. Właśnie z takim mamy teraz do czynienia.

Wszystko za sprawą mężczyzny o imieniu Miguel Pacheco, który wybrał się na rzeczny spływ kajakowy ze swoją rodziną. Mowa tu konkretnie o miejscowości Gloucestershire i tamtejszej rzece Severn. Podczas z jednego z przystanków zauważył w wodzie telefon. Był on cały w glonach i raczej nie wyglądał na sprawne urządzenie. Miguel zabrał je jednak do domu, wysuszył i spróbował naładować. Udało mu się to, a iPhone działał bez jakichkolwiek problemów – data na ekranie wskazywała 13 sierpnia.

iphone rzeka dziala 1
Źródło: BBC

Na szczęście mężczyzna nie przywłaszczył sobie sprzętu, ale zaczął poszukiwać właściciela na przeróżnych grupkach tematycznych. Ogłoszenie zdobywało na popularności, aż dotarło do Owaina Daviesa – człowieka, który w sierpniu 2021 roku udał się na spływ kajakowy i zgubił dokładnie ten sam telefon. Na samym początku nie mógł wręcz uwierzyć w to, co zobaczył.

Tożsamość właściciela została potwierdzona i niedługo potem urządzenie wróciło do jego rąk – oczywiście działające. W takich przypadkach trudno wyjaśnić to zjawisko, zwłaszcza że w przypadku iPhone’ów mówimy zazwyczaj o gwarancji wodoszczelności do 6 metrów i 30 minut. Niewątpliwie pomogło to etui nałożone na smartfon.

Sprawę nagłośniła telewizja BBC i skontaktowała się z obydwoma mężczyznami, którzy opowiedzieli całą historię. To jednak nie pierwszy przypadek „cudownego iPhone’a” – raz mieliśmy chociażby do czynienia z odnalezieniem iPhone’a 4 po 18 miesiącach w zamarzniętym jeziorze. Są to jednak ekstremalne sytuacje i raczej nie zachęcamy do próbowania tego typu rzeczy ze swoimi sprzętami.

Źródło: BBC, Digital Trends

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.