Na jakim sprzęcie najczęściej grają millenialsi? Nie uwierzycie

Aleksander PiskorzSkomentuj
Na jakim sprzęcie najczęściej grają millenialsi? Nie uwierzycie
{reklama-artykul}
Firma badawcza Tapjoy opublikowała nowy raport, z którego wynika, że millenialsi mają bardzo ciekawy nawyk związany z szeroko pojętym graniem. Okazuje się bowiem, że to pokolenie jest jednym z największych konsumentów gier mobilnych i gra na smartfonach i tabletach częściej niż na jakiejkolwiek innej platformie. Jak ta sytuacja wygląda w liczbach? Zobaczcie sami.

Jak wygląda współczesny gracz?

Raport Tapjoy jest częścią serii o nazwie Modern Mobile Gamer. W sieci znajdziemy kilka wersji tego raportu – skupia się on nie tylko na graczach, ale również rodzicach. Najnowsza publikacja koncentruje się z kolei na osobach urodzonych pomiędzy 1981 a 1996 rokiem – tak zwanych millenialsach. Okazuje się, że 82 proc. millenialsów gra na swoich smartfonach. Wykorzystanie komputerów osobistych oraz konsol jest mniejsze. Co ciekawe, raport Tapjoy pokazuje także, że gramy w gry mobilne praktycznie codziennie i… instalujemy niektóre z nich przy wykorzystaniu reklam.

Na granie na smartfonach miała wpływ także sama pandemia. 73 proc. przepytanych osób przyznało się, że pandemia COVID-19 spowodowała u nich chęć zainstalowania nowej gry mobilnej, a 59 proc. pobrało nowe aplikacje służące do cyfrowej rozrywki. I to jeszcze nie koniec.

millenialsgry 1
fot. Onur Binay – Unsplash

Okazuje się, że 73 proc. pytanych millenialsów często wydaje pieniądze w wybranych grach mobilnych oraz korzysta z systemów mikropłatności – i to raz lub nawet cztery razy w każdym tygodniu. Co o tym sądzicie? Faktycznie w ostatnich latach popularność gier mobilnych bardzo mocno wzrosła. Swoje trzy grosze dorzucają tacy producenci, jak Microsoft czy Google, którzy chcą, abyśmy mogli strumieniować rozgrywkę bezpośrednio na smartfona, bez konieczności posiadania mocnej specyfikacji.

Można spodziewać się, że w najbliższych latach popularność gier mobilnych będzie tylko i wyłącznie wzrastać. Ciekawe czy nadejdzie czas, kiedy będą one odpowiadały za większość rynku. To jednak nie stanie się w najbliższej perspektywie.

Źródło: VentureBeat / fot. Jonas Leupe – Unsplash

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.