Google: Stadia żyje i ma się dobrze. Czy aby na pewno?

Maksym SłomskiSkomentuj
Google: Stadia żyje i ma się dobrze. Czy aby na pewno?
Stadia to platforma, która od swojej premiery borykała się z wieloma problemami. Ta nie zachwyciła graczy ani swoją biblioteką gier, ani jakością streamingu. Ba, Google zostało pozwane w związku z obiecywanym 4K, które w praktyce w przypadku wielu gier po prostu nie było obsługiwane. Co gorsza, wcześniej w tym roku Google zamknęło swoje studia tworzące gry dla Stadii, a także pożegnało między innymi szefa projektu Johna Justice oraz kilku innych członków zespołu odpowiadającego za platformę. Mimo to w jednym z ostatnich wywiadów Nate Ahearn, szef działu marketingu Google Stadia, stwierdził, iż Stadia żyje i ma się dobrze. Czy rzeczywiście tak jest?

Stan Google Stadia

Co jest wyznacznikiem tego, że jakaś platforma, czy to zajmująca się dystrybucją cyfrową gier, czy tak jak Stadia oferująca możliwość grania w chmurze, odnosi sukces? Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że takimi wyznacznikami mogą być zarabiane przez ową platformę pieniądze oraz liczba użytkowników, którzy regularnie z platformy korzystają. Nate Ahearn zdaje się być innego zdania, bowiem jako wytłumaczenie swojego stanowiska na temat stanu Stadii ten wskazał plany przedsiębiorstwa, zakładające dodanie do platformy w tym roku ponad 100 nowych gier.

„Jesteśmy na dobrej drodze, aby ponad 100 nowych gier trafiło na Stadię w 2021 roku i nadal staramy się, aby Stadia była świetnym miejscem do grania w gry na urządzeniach, które już posiadasz.”, powiedział Ahearn w wywiadzie dla Gamesindustry.biz. „Powiedziałbym wszystkim niedowiarkom, aby ci zwrócili uwagę na to, jak realizujemy nasze zapowiedzi, rozwijając program Stadia Makers i współpracując ze studiami AAA, takimi jak Capcom, EA, Square Enix, Ubisoft i innymi.”

stadia

Czy Stadia naprawdę ma się dobrze? | Źródło: Steam Community/Smelly Fish

Stadia i jej użytkownicy

Powyższe stwierdzenia nie brzmią zbyt przekonująco, zwłaszcza że Google nigdy nie podzieliło się informacją o tym, ile użytkowników posiada Stadia. Jest to co najmniej dziwne. Niemniej, gdy firma zamknęła własne studia tworzące gry dla platformy, pojawiły się wieści, jakoby ta sprzedała setki tysięcy kontrolerów mniej niż zakładała i posiadała na Stadii setki tysięcy aktywnych użytkowników miesięcznie mniej niż oczekiwała. Zatem, czy Stadia faktycznie ma się tak dobrze? Myślę, że śmiało można podejrzewać, iż nie, biorąc uwagę inne, wymienione przeze mnie, jej problemy.

Rzecz jasna, dobrze, że Google próbuje zwiększać atrakcyjność Stadii, dodając do niej kolejne tytuły i poprawiając jej jakość. Jeśli jednak platforma nie jest w stanie przyciągnąć do siebie graczy teraz, gdy cena kart graficznych i innych komponentów komputerowych jest kosmiczna, a PlayStation 5 trudno dostać swoje ręce, to jak ma sobie radzić, gdy ta sytuacja się zmieni?

Drodzy przedstawiciele Google, jeśli chcecie udowodnić, że Stadia rzeczywiście żyje i ma się dobrze, pochwalcie się, ile osób spędza przy niej czas. W tej chwili po prostu trudno w ten dobrostan uwierzyć, zwłaszcza że konkurencja nie śpi. Usługa GeForce Now Firmy Nvidia ma około 10 milionów użytkowników na całym świecie i też jest nieustannie wzbogacana o nowe gry.

Mam nadzieję, że Stadia nieprędko dołączy do cmentarzyska usług, które Google „zabiło”. To powiedziawszy, mam w tej kwestii złe przeczucia.

Źródło: Gamesindustry.biz, fot. tyt. Google

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.