Tesla nie może stosować nazwy „autopilot”. Tak orzekł niemiecki sąd

Piotr MalinowskiSkomentuj
Tesla nie może stosować nazwy „autopilot”. Tak orzekł niemiecki sąd
{reklama-artykul}Tesla wprowadziła na rynek szereg pojazdów sygnowanych jako autonomiczne i wyposażonych w funkcję autopilota. Niemiecki rząd orzekł jednak, że takie nazewnictwo wprowadza w błąd konsumentów i naraża na niebezpieczeństwo wiele osób. Dlatego też firma Elona Muska jest zmuszona do zmiany marketingu na terenie naszych sąsiadów.

Czy podobną decyzję podejmą inne państwa?


Sąd Okręgowy w Monachium postawił sprawę jasno i zakazał Tesli stosowania jakichkolwiek działań reklamowych mających na celu promocję samochodów jako przystosowanych do automatycznej jazdy. Jako przykład została podana poniższa reklama znajdująca się na stronie głównej producenta.

tesla 1Źródło: Tesla (via Wettbewerbszentrale)

Znajdują się na niej hasła pokroju „Autopilot”, „Pełen potencjał autonomicznej jazdy” czy „Automatyczna jazda w obszarach miejskich”. Oprócz rzekomego wprowadzania w błąd konsumentów, niemieckie prawo nie dopuszcza jeszcze do ruchu drogowego pojazdów z funkcją np. „automatycznej jazdy po autostradach”. Mamy więc do czynienia z reklamowaniem opcji niedostępnych i nielegalnych w Niemczech.

Sąd powołuje się na zatwierdzoną klasyfikację „autonomicznej jazdy”, która obejmuje pięć poziomów. Obecnie na tynku dostępne są samochody spełniające warunki drugiego poziomu oznaczonego jako „jazda częściowo zautomatyzowana”. Jak stwierdzili sędziowie, do piątego poziomu, czyli „jazdy w pełni zautomatyzowanej” jeszcze daleka droga.

Tak więc Tesla zobowiązana jest do zmiany sposobu reklamowania swoich produktów na terenie Niemiec, by nie składać fałszywych obietnic w tychże przekazach. Ciekawe czy w ślad za naszymi sąsiadami pójdą także inne państwa.

Źródło: Wettbewerbszentrale / Foto. Tesla 

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.