W Polsce problem nadwagi dotyka aż 64% mężczyzn i 48% kobiet, co stanowi ponad 50% populacji kraju. Z tego aż 1,5 miliona osób to osoby chorujące na otyłość olbrzymią. Niemniej, nie każdej czynności związanej z rozwojem cywilizacji przypisuje się wpływ na występowanie otyłości i nadwagi. Teraz wyróżniono jednak nowy współczesny nawyk, który wydaje się powodować przyrost masy ciała. Tym nawykiem jest… ucinanie sobie drzemki w towarzystwie włączonego telewizora.
Badania przeprowadzone przez amerykański instytut NIEHS (ang. National Institute of Environmental Health Sciences), w których udział wzięły kobiety w wieku od 35 do 74 lat, pokazały, że spanie przy włączonym telewizorze lub innym źródle jasnego światła idzie w parze z przybieraniem na wadze. Podczas 5-letniego okresu badawczego osoby, które posiadały ten nawyk, przytyły co najmniej o 4,5 kilograma.
Wcześniej niejednokrotnie wykazano, że światło pochodzące ze sztucznych źródeł obniża jakość snu. Jako że zdrowy, głęboki sen jest jedną z podstaw zdrowego stylu życia, jego brak lub sen o niskiej jakości niejednokrotnie wiązano z kolei z występowaniem wielu schorzeń i chorób, w tym otyłości. To powiedziawszy, bezpośredni związek między spaniem przed telewizorem a ogólnym przyrostem masy ciała, nadal ciężko dostrzec.
Źródło: Pexels
„Te wyniki sugerują, że ekspozycja na światło ze sztucznego źródła podczas snu może być czynnikiem ryzyka przybierania na wadze oraz nadwagi i otyłości.”, wnioskują badacze. „Dalsze, prospektywne oraz interwencyjne badania mogą pomóc w wyjaśnieniu omawianego związku oraz tego, czy zmniejszenie ekspozycji na światło ze sztucznych źródeł podczas snu może sprzyjać zapobieganiu otyłości.”
Jak widać, podczas dbania o linię być może warto uważać nie tylko na spożywanie nadmiaru kalorii i ich niedostateczne spalanie. Zasypianie przed telewizorem wydaje się być nawykiem, z którego powinno się zrezygnować, dla własnego dobra.
Źródło: JAMA Internal Medicine