Jest to zarazem największa obniżka od 2011 roku i według ekspertów tendencja spadkowa ma utrzymać się jeszcze przez długi czas. Po zakończeniu trwającego właśnie kwartału ceny mogą polecieć w dół o dodatkowe 25 procent. Powód jest prosty – na pamięć RAM jest coraz mniejszy popyt i producenci w jakiś sposób muszą wyrównać go z podażą.
Dlaczego ludzie nie chcą kupować nowych czy dodatkowych kości pamięci RAM? Główne skrzypce gra tu pewien niedobór procesorów. Intel nie produkuje ich już tak dużo (tutaj też mamy do czynienia z wyraźnym spadkiem dynamiki rozwoju tego segmentu technologicznego), co przekłada się na to, że gracze (lub graficy, a nawet użytkownicy biurowi) nie mają nawet jak ulepszyć swoich sprzętów, a tworzone procesory są zazwyczaj drogie i z wyższej półki co sprawia, że nie każdego na nie stać.
Co za tym idzie – użytkownicy po prostu nie czują potrzeby nabywania dodatkowej pamięci, bo i tak nie zapewni im zauważalnego skoku wydajności np. w grach. Podobny zastój możemy zaobserwować np. w branży telefonów komórkowych, których sprzedaż także w ostatnim czasie drastycznie spadła.
Taki stan rzeczy jest oczywiście atrakcyjny dla wszystkich tych, którzy chcą kupić pamięć RAM, gdyż teraz (jak i w najbliższej przyszłości) mogą to zrobić za o wiele mniejsze pieniądza, aniżeli chociażby rok temu.
Źródło: DRAMeXchange