Niemcy nie chcą łączenia Instagrama, Messengera i WhatsAppa. Rząd argumentuje swoje stanowisko

Piotr MalinowskiSkomentuj
Niemcy nie chcą łączenia Instagrama, Messengera i WhatsAppa. Rząd argumentuje swoje stanowisko
Całkiem niedawno w sieci pojawiła się informacja na temat planowanego połączenia trzech platform komunikacyjnych – Instagrama, Messengera oraz WhatsAppa. Fuzja miałaby polegać na możliwości wysyłania wiadomości np. przez Instagrama do osób posiadających wyłącznie np. Messengera. Taka funkcja z pewnością poprawiłaby komfort komunikacji i umożliwiłaby Facebookowi dalszy rozwój własnego ekosystemu. Nie wszystkim jednak taki pomysł się podoba.

W momencie ujawnienia tychże planów w wielu środowiskach się wręcz zagotowało. Stwierdzono, że połączenie tych popularnych platform to gwóźdź do trumny naszej prywatności i całkowicie potępiła ideę Facebooka. Część użytkowników oczywiście poparła pomysł spółki i stwierdziła, że może to być słuszna ścieżka rozwoju. W tej drugiej grupie na pewno nie znajdują się Niemcy, którzy jawnie wyrazili sprzeciw na temat połączenia aplikacji.

Dla osób niezaznajomionych z tematem warto wspomnieć jeszcze, że Facebook nie planuje zrobienia z tych programów jednej usługi – mowa jedynie o umożliwieniu łatwiejszej komunikacji. Tak czy inaczej, niemiecki Federal Cartel Office stwierdził, iż taki krok ze strony koncernu to nic innego jak nadużycie posiadanej kontroli nad rynkiem w celu złączenia danych użytkowników – miałoby to pomóc w jeszcze skuteczniejszym manewrowaniu informacjami o konsumentach i tym samym ograniczenie ich prywatności.

Przedstawiciele agencji rządowej stwierdzili jednomyślnie, że są zaniepokojeni skalą gromadzenia danych przez Facebooka i łączeniem danych z innych portali z kontem facebookowym (chodzi tutaj oczywiście o wszechobecne funkcje „Zaloguj się przez Facebooka”). Według FCO jest to naruszenie obowiązujących w Europie zasad ochrony danych.

Niemiecka minister sprawiedliwości, Katarina Barley, stwierdziła, że Facebook opanował Internet i ma w garści dane prawie wszystkich użytkowników. Według niej znaczna większość internautów nie zdaje sobie sprawy z tego jak duża część ich danych krąży po sieci i tym samym nie mają nad tym żadnej kontroli. Podkreśliła jeszcze raz negatywne stanowisko niemieckiego rządu do nadużyć władzy posiadanej przez Facebooka.

Spółka odpowiedziała na wnioski agencji – Facebook nie zgadza się z nimi i zamierza odwołać się od nich odwołać. Wszystko dlatego, że chce „aby ludzie w Niemczech nadal mieli pełny dostęp do naszych usług”. Mark Zuckerberg odpadł, że popularność platformy nie jest dominująca na świecie, a niemiecki rząd ignoruje konkurencję w postaci np. Twittera, Snapchata i YouTube’a, gdzie występują podobne problemy.

Źródło: TNW

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.