Film Metro 2033 został anulowany, bo twórcy chcieli przenieść akcję… do USA

acyganekSkomentuj
Film Metro 2033 został anulowany, bo twórcy chcieli przenieść akcję… do USA
{reklama-artykul}
Metro 2033 jest bez wątpienia jedną z najpopularniejszych powieści postapokaliptycznych ostatnich lat, na bazie której olbrzymią popularność zbudował rosyjski pisarz Dmitrij Głuchowski. Nie mniejszym sukcesem zakończyła się konwersja tej książki na poletko gier komputerowych – dwie powstałe już produkcje spotkały się z olbrzymim zainteresowaniem graczy, a właśnie powstaje kolejny tytuł, czyli Metro Exodus. Nie dziwi więc fakt, że wielkie wytwórnie filmowe były zainteresowane przeniesieniem tej powieści na grunt filmowy. Niestety – jak na razie nic z tego nie wyjdzie, chociaz… może to i lepiej?

Okazało się bowiem, że mimo iż cała fabuła filmu tworzonego przez Metro-Goldwyn-Mayer miała wiernie nawiązywać do książkowego pierwowzoru, to autor scenariusza nalegał na przeniesienie akcji filmu do Stanów Zjednoczonych. Z takim stanowiskiem nie zgodził się Głuchowski, który wyraźnie stawał w opozycji do tego pomysłu, czego efektem jest rezygnacja z produkcji tego filmu po sześciu latach przygotowań. Wygląda na to, że nie były one zbyt intensywne, a negocjacje trwały od dłuższego czasu.

Głównym argumentem, jaki poruszał autor Metra 2033 był fakt, że system metra, jaki został opisany w książce, nie jest możliwy do odtworzenia nigdzie indziej, niż w Moskwie. Poza tym do opowiadanej historii nie pasuje tło historyczne – w Waszyngtonie, gdzie miała rozgrywać się akcja filmu, nigdy nie stacjonowali naziści, nie pojawiali się tam też komuniści. Realizacja tego obrazu w stolicy USA odarłaby go z wyjątkowego klimatu, jaki niewątpliwie towarzyszy tej znakomitej powieści.

metro2
Pisarz obawia się także przyjęcia Czarnych, czyli mutantów, które zamieszkiwały metro – biorąc pod uwagę fakt, że około połowę mieszkańców Waszyngtonu stanowią ludzie o czarnym kolorze skóry, takie nazewnictwo mogłoby zostać przyjęte jako przejaw ksenofobii i rasizmu, co mogłoby rozpętać zupełnie niepotrzebną burzę na temat tych kluczowych dla losów całej historii postaci. Głuchowski był przekonywany, że przeniesienie akcji filmu do USA byłoby dobrym pomysłem ze względu na fakt, że Amerykanie uwielbiają historie rozgrywające się w ich kraju, ale wydaje się, że akurat w tym przypadku byłaby to dość spora nadinterpretacja w przypadku powieści, która ma być wiernym odwzorowaniem książki.

Ważne jest jednak to, że pisarz nie wyklucza współpracy z innymi wytwórniami filmowymi – pozostaje więc liczyć na szybkie nawiązanie kontaktów z innymi chętnymi i stworzenie klimatycznego filmu wciągającego nie gorzej, niż książkowy pierwowzór.

źródło: vg247, fot. 4A Games

Udostępnij

acyganek