W Drodze Mlecznej mogą znajdować się setki milionów zamieszkiwalnych planet

Anna BorzęckaSkomentuj
W Drodze Mlecznej mogą znajdować się setki milionów zamieszkiwalnych planet
W naszej galaktyce i całym Wszechświecie występuje całkiem sporo gwiazd podobnych do Słońca, czyli tak zwanych żółtych karłów (gwiazd ciągu głównego o typie widmowym G i klasie jasności V). Nie jest to jednak najpowszechniejszy typ gwiazd w kosmosie. Najwięcej istnieje bowiem gwiazd typu widmowego M – mniejszych i o barwie bardziej czerwonej niż Słońce.

Wiele gwiazd typu widmowego M może potencjalnie stwarzać warunki sprzyjające istnieniu życia. Nowa analiza danych zebranych na przestrzeni lat przez Kosmiczny Teleskop Keplera pokazała, że co najmniej jedna trzecia planet krążących wokół tych gwiazd może dysponować takimi warunkami. Oznacza to, że w samej Drodze Mlecznej prawdopodobnie istnieją setki milionów planet nadających się do zamieszkania.

Parametry, które mają ogromne znaczenie

Omawianą analizę przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Florydy, którzy dodatkowo wykorzystali nowe informacje zebrane przez sondę Gaia Europejskiej Agencji Kosmicznej. Gaia precyzyjnie mierzy odległości i ruchy gwiazd, a także egzoplanet. Badacze pragnęli dzięki niej określić parametr orbity każdej z wyranych egzoplanet znany jako ekscentryczność. Ekscentryczność jest miarą tego, jak rozciągnięta jest ścieżka planety wokół jej gwiazdy.

Planety krążące wokół gwiazd typu widmowego M po orbitach o dużej ekscentryczności, jeśli krążą wokół nich wystarczająco blisko, są niestety spalone na wiór. W ich przypadku dochodzi bowiem do zjawiska znanego jako ogrzewanie pływowe. Za sprawą sił pływowych pojawiających się podczas orbitowania planety po wydłużonej orbicie, planeta ta jest rozciągana i ściskana przez grawitację gwiazdy. W rezultacie pojawia się tarcie, które niczym pocieranie dłoni o dłoń wytwarza ciepło. Zbyt duża ilość ciepła prowadzi do utraty przez planetę wody, a także jakichkolwiek szans na pojawienie się życia na jej powierzchni. Woda jest bowiem niezbędna do powstania życia, jakie znamy.

Gdyby planeta krążyła wokół gwiazdy typu widmowego M w większej odległości, być może nie dochodziłoby w jej przypadku do ogrzewania pływowego. Wtedy planeta mogłaby być jednak zbyt zimna, a zimno również nie sprzyja występowaniu życia. Wszystko to oznacza, że planety, których orbity nie są idealnym okręgami, muszą krążyć wokół gwiazd typu widmowego M na tyle blisko, aby docierało do nich wystarczająco ciepła potrzebnego do powstania życia, ale jednocześnie na tyle daleko, aby ryzyko ich przegrzania poprzez ogrzewanie pływowe nie było duże.

Planety w strefie zamieszkiwalnej

Dzięki nowym i ulepszonym badaniom poświęconym planetom odkrytym przez Kosmiczny Teleskop Keplera dowiedziano się, że dwie trzecie znanych planet krążących wokół gwiazd typu widmowego M zostałyby spalone przez ciepło swoich gwiazd macierzystych. Jednak aż jedna trzecia planet znajduje się w tak zwanej ekosferze swojej gwiazdy, czyli strefie stwarzającej warunki umożliwiające powstanie życia. Szanse na to, że egzoplaneta ma stabilną, kołową orbitę w strefie zamieszkiwalnej, wzrastały, jeśli wraz z nią wokół gwiazdy krążyła inna egzoplaneta.

„Myślę, że te wyniki są naprawdę ważne dla następnej dekady badań nad egzoplanetami, ponieważ oczy zwracają się w stronę tej populacji gwiazd.”, powiedziała Sheila Sagear, główna autorka pracy dotyczącej omawianych badań. „Te gwiazdy są doskonałymi celami do poszukiwania małych planet na orbitach, gdzie woda może występować w stanie ciekłym, a więc takich potencjalnie nadających się do zamieszkania.”

Oczywiście teoretyzowanie na temat zamieszkiwalności setek milionów planet to jedno, a to, czy planety zamieszkiwalne faktycznie krążą wokół tak wielu gwiazd typu widmowego M to drugie. W końcu, najnowsze badania dotyczyły zaledwie 150 znanych planet. Naukowcy mogą potwierdzić wyniki swoich ostatnich badań tylko w jeden sposób – prowadząc dalsze, szerzej zakrojone badania, z pomocą jeszcze nowocześniejszych teleskopów, takich jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.

Źródło: Phys.org, fot. tyt. Pixabay/Terranaut

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.