Ta sonda NASA wbije się w asteroidę z zabójczą prędkością. Start już wkrótce

Maksym SłomskiSkomentuj
Ta sonda NASA wbije się w asteroidę z zabójczą prędkością. Start już wkrótce
Choć nie mamy pewności kiedy, prędzej czy później jakaś duża asteroida znajdzie się na kursie kolizyjnym z Ziemią. NASA się na taką ewentualność przygotowuje, opracowując rozwiązania, które mogłyby pomóc w zapobiegnięciu potencjalnej kolizji. Jednym z elementów tych przygotowań ma być realizacja misji DART.

Misja DART (ang. Double Asteroid Redirection Test) ma szansę pomóc naukowcom z całego świata opracować skuteczny sposób na zmianę trajektorii lotu groźnych dla Ziemi asteroid. Tak się składa, że NASA właśnie wyznaczyła datę i godzinę jej startu. Odbędzie się on 24 listopada, o godzinie 7:20 czasu polskiego.

Sonda kontra asteroida

Sonda DART została zaprojektowana z myślą o przetestowaniu techniki impaktora kinetycznego – techniki w założeniu polegającej na uderzeniu co najmniej jednego dużego statku kosmicznego w asteroidę w celu zmiany jej trajektorii. Celem DART będzie asteroida podwójna o nazwie Didymos, którą tworzy para składająca się na większą skałę (o średnicy około 780 metrów) i mniejszą (o średnicy około 160 metrów). Ta mniejsza w zasadzie jest księżycem większej.

Dokładniej mówiąc, sonda DART ma uderzyć w mniejszą skałę. NASA ma nadzieję, że wpłynie ona na ruch obiektu na tyle, że ziemskie teleskopy będą w stanie dostrzec zmiany.

dart-grafika

Schemat obrazujący przebieg misji DART. | Źródło: NASA

Start z udziałem SpaceX

Sonda DART wystartuje z Vandenberg Space Force Base w Kalifornii, na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. Po opuszczeniu atmosfery oddzieli się od rakiety i rozpocznie roczną podróż przez przestrzeń kosmiczną, podczas której pokona około 11 milionów kilometrów. Do zderzenia z satelitą asteroidy Didymos ma dojść pod koniec września 2022 roku.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, DART wbije się w 160-metrową skałę, poruszając się z prędkością około 24 tysięcy kilometrów na godzinę. Choć sama sonda rozbije się wówczas na malutkie kawałeczki, kolizja powinna co najwyżej wpłynąć na prędkość orbitowania księżyca wokół większej asteroidy.

Na wszelki wypadek

Co ciekawe, zderzeniu spróbuje przyjrzeć się z bliska inna, mniejsza sonda. Mowa o sondzie LICIACube (ang. Light Italian CubeSat for Imagine Asteroids), za którą odpowiada Włoska Agencja Kosmiczna. NASA pozyska zatem wiele cennych danych, które pozwolą rozwinąć technikę impaktora kinetycznego.

NASA bardzo dokładnie monitoruje wszystkie obiekty, które mają szasnę zbliżyć się do Ziemi na odległość mniejszą niż 1,3 jednostki astronomicznej. Póki co wykryła ona ponad 8000 bliskich naszej planecie asteroid o średnicy większej niż 140 metrów. Mowa o skałach wystarczająco dużych, by mogły zamienić w pył cały nasz kraj. Na szczęście, żadna z nich nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Ziemi teraz, ani nie będzie go stanowić w przyszłym stuleciu.

Gdyby w końcu Ziemi zagroziła jakakolwiek asteroida, za sprawą misji takich jak DART NASA będzie na to przygotowana. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak życzyć agencji powodzenia.

Źródło: NASA, fot. tyt. NASA/Johns Hopkins, APL/Steve Gribben

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.