Zobacz, jak czarna dziura rozrywa gwiazdę na epickiej animacji

Maksym SłomskiSkomentuj
Zobacz, jak czarna dziura rozrywa gwiazdę na epickiej animacji
Nieczęsto zdarza się, że czarna dziura dosłownie rozgrywa gwiazdę na strzępy. Jak informuje NASA, w typowej galaktyce takie zdarzenie ma miejsce średnio raz na 10 tysięcy lat. Mimo to, niejednokrotnie astronomowie mieli okazję je obserwować i na podstawie tych obserwacji stworzyli niesamowitą animację, dzięki którym my możemy się mu dokładnie przyjrzeć.

Kres istnienia gwiazdy

Omawiane zdarzenie – zdarzenie rozerwania gwiazdy przez supermasywną czarną dziurę – określa się mianem zakłóceń pływowych. Co ciekawe, w jego ramach gwiazda doświadcza tak zwanej spaghettifikacji (oczy Cię nie mylą, tak właśnie się to nazywa), zjawiska polegającego na pionowym rozciągnięciu oraz horyzontalnym ściśnięciu w podłużny kształt, przypominający makaron spaghetti.

Grawitacyjne siły pływowe, takie jak te, za sprawą których Księżyc wpływa na ziemskie przypływy i odpływy, najpierw przyciągają w kierunku czarnej dziury zewnętrzne warstwy atmosfery gwiazdy, a potem, kolejne i kolejne. Z czasem ta przestaje istnieć, a jej materię czeka różny los.

Animacja trzymająca w napięciu

Autorami wspomnianej animacji są badacze z Deutsches Elektronen-Synchrotron (DESY) – laboratorium fizyki i ośrodka badawczego zlokalizowanego w Hamburgu, w Niemczech. Przedstawia ona gwiazdę z gwiazdozbioru Delfina, która znalazła się niefortunnie blisko supermasywnej czarnej dziury będącej centralnym punktem jej galaktyki. Wówczas połowa materii gwiazdy została wystrzelona z dala od czarnej dziury, w różne zakątki kosmosu, podczas gdy druga połowa utworzyła jasny dysk akrecyjny. Co ciekawe, układ ten stanowi w zasadzie potężny, naturalny akcelerator cząstek.

Zaskakujący jest fakt, że czarna dziura przedstawiona na animacji pochłonęła zaledwie 1% masy gwiazdy. Materia stanowiąca tę masę przekroczyła tak zwany horyzont zdarzeń – granicę, z zza której nie jest w stanie uciec nawet światło.

Cóż, uczeni z Deutsches Elektronen-Synchrotron (DESY) wiedzą, jak tworzyć kosmiczne animacje. Ta nie dość, że wygląda niesamowicie, to trzyma w napięciu. Jest to zasługą zarówno odpowiedniego kadrowania, jak i cięcia scen, a także dobranej muzyki.

Źródło: LiveScience, fot. tyt. Deutsches Elektronen-Synchrotron

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.