Kosmiczna rekordzistka
Jednorożec, bo taką nazwę nadano nowo poznanej czarnej dziurze, znajduje się tuż obok czerwonego olbrzyma o nazwie V723 Mon, w gwiazdozbiorze Jednorożca. To zaledwie 1500 lat świetlnych z dala od Ziemi. Masa obiektu zdaje się być z kolei zaledwie trzy razy większa niż masa Słońca.
Poprzednia czarna dziura uznawana dotąd za najmniejszą charakteryzuje się masą 3,3 Słońc. Dotychczasowa znana nam czarna dziura znajdująca się najbliżej Ziemi była położona natomiast dwa razy dalej niż Jednorożec. Zatem, jednorożec faktycznie zdaje się bić dwa rekordy. Wprawdzie w zeszłym roku zaproponowano, że inna czarna dziura mieści się jeszcze bliżej, bo 1120 lat świetlnych stąd, w układzie HR 6819, jednakże późniejsze obserwacje podały jej istnienie w wątpliwość.
Obiekt, którego istnienie dziwi
Tak czy siak, Jednorożec to niezwykle interesujący obiekt. Należy on to tak zwanych czarnych dziur o masach gwiazdowych. Do niedawna astronomowie nawet nie przypuszczali, że tak małe czarne dziury jak Jednorożec mogą istnieć.
Rzecz jasna, samych czarnych dziur nie jesteśmy w stanie dostrzec. Te są jednak odkrywane poprzez obserwacje ich otoczenia. Na istnienie Jednorożca wskazuje towarzysząca mu gwiazda. Jej jasność zmienia się w różnych punktach na jej orbicie, co sugeruje, że ta jest rozciągana do dziwnego kształtu pod wpływem grawitacji czegoś w pobliżu. Ponieważ nie widać tam drugiej gwiazdy, tym czymś jest zapewne czarna dziura.
„Tak jak grawitacja Księżyca zniekształca oceany na Ziemi, powodując, że te się wybrzuszają i na odwrót, tak czarna dziura zniekształca gwiazdę, sprawiając, że ta wygląda niczym piłka futbolowa, której jedna oś jest dłuższa od drugiej.”, powiedział jeden z autorów pracy poświęconej jednorożcowi., Todd Thompson.
Astronomowie obliczyli masę omawianej czarnej dziury, analizując grawitacyjne anomalie, prędkość, a także ruch orbitalny towarzyszącej jej gwiazdy. Podejrzewa się, że w ciągu kilku najbliższych lat, gdy tylko światło dzienne ujrzą jeszcze potężniejsze teleskopy, odkryte zostaną kolejne czarne dziury o podobnych masach. Czas pokaże, czy rzeczywiście tak będzie.
Źródło: Ohio State University, fot. tyt. Canva