Kosmiczna sonda uchwyciła w jednym kadrze aż trzy planety Układu Słonecznego (wideo)

Maksym SłomskiSkomentuj
Kosmiczna sonda uchwyciła w jednym kadrze aż trzy planety Układu Słonecznego (wideo)
Czegoś takiego nie widzi się codziennie. 18 listopada 2020 roku sonda Solar Orbiter zdołała z pomocą swojej kamery SoloHI (Heliospheric Imager) wykonać zdjęcia, na których widoczne są aż trzy różne planety – Wenus, Ziemia i Mars. Owe zdjęcia połączono, tworząc krótkie, jednak wyjątkowe wideo.

Kosmiczny krajobraz

Na filmie zdecydowanie najbardziej w oczy rzuca się Wenus, najjaśniejsza spośród wymienionych obiektów i zlokalizowana po lewej stronie kadru. Drugie najjaśniejsze ciało to natomiast Ziemia, a o jasności najmniejszej to Mars. Rejestrując fotografie, z których wideo powstało, sonda Solar Orbiter oddalała się od Słońca i zmierzała w stronę Wenus. Słońce nie zostało ujęte na fotografiach, jednakże jego poświatę widać w prawym dolnym rogu materiału opublikowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną.

W momencie wykonywania zdjęć sonda Solar Orbiter znajdowała się jakieś 48 milionów kilometrów z dala od Wenus, 251 milionów kilometrów od Ziemi i 322 miliony kilometrów od Marsa. Pojazd poruszał się w kierunku Wenus, by skorzystać z jej grawitacyjnej asysty. Ostatecznie przelot w pobliżu planety miał miejsce 27 grudnia. Podobne przeloty w przyszłością pozwolą jej zbliżyć się do Słońca jeszcze bardziej i ustawić na orbicie, która pozwoli jej zbadać bieguny gwiazdy.

Maszyna o unikatowym zadaniu

Budowa sondy Solar Orbiter trwała około 10 lat i pochłonęła jakieś 500 milionów euro, czyli niemało. Początkowo jej start planowany był już na 2017 rok, ale został kilkukrotnie przełożony. Ostatecznie jednak pojazd zdołał opuścić ziemską atmosferę, a stało się to 10 lutego 2020 roku.

Celem sondy Solar Orbiter jest obserwowanie i badanie biegunów Słońca. Dotychczas większość urządzeń obrazujących Słońce pracowało w obrębie płaszczyzny Układu Słonecznego lub bardzo blisko niej. Wyjątkiem była sonda Ulysses, jednakże dystans dzielący ją i bieguny gwiazdy nigdy nie był mniejszy niż dystans dzielący Ziemię i Słońce, a poza tym pojazd był wyposażony w jedynie takie instrumenty naukowe, które badały tylko jego najbliższe otoczenie. Dlatego o biegunach najbliższej nam gwiazdy wiemy bardzo niewiele.

Solar Orbiter nie dość, że będzie poruszał się po orbicie o mocnym nachyleniu do równika gwiazdy (w głównym etapie misji to nachylenie ma wynieść do 24 stopni, a w przypadku wydłużenia misji nawet 33 stopnie), to zbliży się do Słońca na odległość mniejszą niż dystans dzielący Słońce i Merkurego. Ta odległość ma wynieść nawet 42 miliony kilometrów. Poza tym, pojazd wyposażono w cztery instrumenty służące do badań najbliższego otoczenia sondy oraz w sześć instrumentów służących do badań na odległość, czyli takich, którym przyjrzą się Słońcu z daleka.

Podstawowa misja sondy Solar Orbiter potrwa aż 7 lat. Później rozpocznie się tak zwana misja przedłużona, którą zaplanowano na 3 lata. NASA i ESA mają nadzieję, że częste przeloty sondy Solar Orbiter nad biegunami Słońca pozwolą im na dogłębne poznanie procesu przebiegunowania Słońca, który zdarza się raz na blisko 11 lat.

Źródło: ESA, fot. tyt. ESA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.