ESA: Kosmiczne śmieci stanowią coraz większy problem

Maksym SłomskiSkomentuj
ESA: Kosmiczne śmieci stanowią coraz większy problem
{reklama-artykul}Zanim ludzkość zaczęła wysyłać w kosmos wszystkie swoje pojazdy, przestrzeń wokół atmosfery Ziemi była miejscem, cóż, czystym. 67 temu, gdy ZSRR wystrzeliło Sputnika 1, wszystko się odmieniło. Od tego momentu naszej planecie towarzyszy na orbicie mnóstwo śmieci, których liczba nieustannie rośnie. Te stają się coraz bardziej uciążliwe.

Niepokojący raport

Jak Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) wykazała w swoim najnowszym corocznym raporcie, chociaż świadomość społeczeństw i władz państw w kwestii zaśmiecenia przestrzeni kosmicznej rośnie, a w celu rozwiązania omawianego problemu podejmowane są już pierwsze kroki, wciąż jest to problem, który zdecydowanie nas przerasta. Musimy jak najszybciej to zmienić, z prostego powodu – im więcej odpadów w pobliżu Ziemi, tym większe ryzyko potencjalnych kolizji. Podczas kolizji odpady rozpadają się na mniejsze fragmenty, przez co łączna liczba śmieci wzrasta. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna już trzy razy musiała przeprowadzać manewry awaryjne w celu uniknięcia zderzenia z kosmicznymi śmieciami.

Co ciekawe, potencjalne kolizje nie są największym zagrożeniem związanym z obecnością odpadów na orbicie. W ciągu ostatnich 10 lat kolizje były odpowiedzialne zaledwie za 0,83 procenta wszystkich przypadków fragmentacji kosmicznych śmieci.

„Największy udział w ‘problemie kosmicznych śmieci’ mają eksplozje na orbicie, spowodowane pozostawionymi w kosmosie źródłami energii – paliwem i bateriami – na pokładzie rakiet i innych pojazdów.”, powiedział Holger Krag, szef Programu Bezpieczeństwa Kosmicznego w ESA. „Chociaż od lat podejmuje się kroki, które mają im zapobiegać, nie zauważamy spadku częstotliwości występowania takich zdarzeń.”

odpady-fragmentacja

Udział różnych przyczyn fragmentacji kosmicznych śmieci na przestrzeni lat. Najczęściej do fragmentacji dochodzi za sprawą kolizji bądź eksplozji paliwa lub baterii. | Źródło: ESA

Kłopot znany nie od dziś

O problemie kosmicznych odpadów mówi się już od lat 60. XX wieku, ale potrzeba było naprawdę dużo czasu, aby wszczęto jakiekolwiek działania w celu łagodzenia go. Te działania, takie jak wykorzystywanie rakiet wielokrotnego użytku czy projektowanie wytrzymalszych pojazdów, odporniejszych na fragmentację, nie dają jednak wiele. W ciągu dwóch ostatnich dekad co roku dochodziło przynajmniej do 12 przypadków fragmentacji odpadów. Ba, ta liczba ciągle rośnie. Tymczasem, kosmiczne śmieci podróżują na orbicie z takimi prędkościami, że wystarczy nawet najmniejszy odłamek, aby spowodować awarię satelity.

Model statystyczny ESA pokazał, że w przestrzeni kosmicznej znajduje się ponad 130 milionów kawałków odpadów o średnicy mniejszej niż milimetr. Na szczęście, od ostatniej dekady coraz więcej państw i podmiotów przestrzega międzynarodowe wytyczne związane z łagodzeniem problemu kosmicznych śmieci. Zła wiadomość jest jednak taka, że w przyszłości z roku na roku w kosmos będą wystrzeliwane coraz większe liczby rakiet czy satelitów. Coraz popularniejsze stają się małe satelity typu „smallsat” lub „cubesat”, które są wysyłane poza ziemską atmosferę całymi „rojami”. SpaceX tylko w ramach projektu Starlink zamierza umieścić na orbicie co najmniej 12 tysięcy takich satelitów.

satelity-male
Liczba małych satelitów wysyłanych w kosmos rośnie z roku na rok. | Źródło: ESA

„Przyspieszający wzrost liczby satelitów wystrzeliwanych na niską orbitę okołoziemską jest w naszym najnowszym raporcie wyraźnie widoczny.”, powiedział Tim Florer, szef Biura ds. Kosmicznych Śmieci w ESA. „Aby nadal czerpać naukowe, technologiczne i informacyjne korzyści z operowania kosmosie, musimy osiągnąć większy stopień przestrzegania istniejących wytycznych związanych z budową i pracą kosmicznych pojazdów.”

Nadzieja na przyszłość

Światełko w tunelu w kwestii problemu kosmicznych odpadów mogą stanowić sama ESA oraz przeróżne firmy pracujące nad metodami, które pozwoliłyby na usuwanie odpadów z orbity. Europejska Agencja Kosmiczna zamierza przetestować w kosmie satelitę, który realizowałby takie zadanie, już w 2025 roku.

Źródło: ESA, fot. tyt. ESA/ID&Sense/ONiRiXEL [CC BY-SA 3.0 IGO]

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.