Pierwszy dron zbada najsłynniejszy księżyc Saturna przynajmniej rok później

Maksym SłomskiSkomentuj
Pierwszy dron zbada najsłynniejszy księżyc Saturna przynajmniej rok później
{reklama-artykul}Tytan, księżyc Saturna, to jeden z ciekawszych obiektów w Układzie Słonecznym. Tak jak na Ziemi, na jego powierzchni występują rzeki, jeziora, morza i oceany, a w atmosferze chmury ale ani te zbiorniki, ani chmury nie zawierają wody, a zamiast tego… ciekłe węglowodory, głównie ciekły metan i etan. Dlatego też takim agencjom kosmicznym jak NASA bardzo zależy na tym, aby go dogłębnie zbadać. Niestety, najbliższa misja, której celem będzie Tytan, odbędzie się później, niż zakładano.

Pokrzyżowane plany

Dotychczas Tytan był badany bezpośrednio tylko raz, w 2005 roku, gdy na jego powierzchni osiadł lądownik Huygens (który funkcjonował tam zaledwie przez godzinę). To miało zmienić się w 2034 roku, gdy po ośmiu latach od startu, który odbyłby się w 2026 roku, na księżyc dodarłby kolejny pojazd – tym razem pierwszy dron, czyli tworzony przez NASA Dragonfly.

Teraz, jak się okazuje, NASA postanowiła odłożyć w czasie start swojego drona o około rok. Zatem, ma odbyć się on w roku 2027, a nie jak planowano dotychczas w 2026. Z jakiej przyczyny podjęto taką decyzję? Podobno przyczyn jest kilka, a jedną z nich ma stanowić pandemia COVID-19, która doprowadziła do cięć budżetowych.

Dragonfly – latający łazik

Dragonfly to jak wyjaśnia NASA „latający łazik”, który będzie przemieszczał się nad powierzchnią Tytana z pomocą ośmiu śmigieł. Nie będzie on wyposażony w kółka, a rozmiarami ma dorównywać marsjańskiemu łazikowi Curiosity.

W przeciwieństwie do miejsc, do których wcześniej trafiały łaziki NASA, Tytan posiada siedem razy słabsze przyciąganie grawitacyjne niż Ziemia, a przy tym cztery razy gęstszą atmosferę niż Ziemia. Na dodatek, jego powierzchnia usiana jest jeziorami i strumieniami z ciekłymi węglowodorami, a także wydmami, które tworzy „śnieg” ze związków organicznych. Nic zatem dziwnego, że NASA chce wysłać tam drona zamiast konwencjonalnego łazika. Latanie w atmosferze Tytana jest dużo łatwiejsze niż na Ziemi, podczas gdy zwyczajny łazik nie radziłby sobie na tamtejszej powierzchni zbyt dobrze.

Dron NASA ma latać nad powierzchnią Tytana z prędkością do 36 kilometrów na godzinę i na wysokościach do 4000 metrów. Podczas jednej sesji lotu będzie on pokonywał do 8 kilometrów. Te sesje mają odbywać się w trakcie tamtejszych dni, z których pojedynczy odpowiada 16 ziemskim dniom. W sumie, podczas wymienionego okresu Dragonfly pokona na tytanie około 175 kilometrów.

tytan

Kompozytowe zdjęcie przedstawiające Tytana. Widok zarejestrowany przez sondę Cassini. | Źródło: NASA

W trakcie swoich podróży Dragonfly będzie rzecz jasna fotografował powierzchnię Tytana oraz badał ją z pomocą licznych instrumentów naukowych. Czasem ten będzie się nawet zatrzymywał – aby pobierać próbki z interesujących miejsc. Głównym celem pojazdu będzie eksploracja krateru Selk, w którym dawno temu mogła występować woda, a także złożone cząsteczki organiczne. NASA zamierza więc z pomocą tej misji nie tylko lepiej poznać Tytana, ale także dowiedzieć się, czy istniało na nim, bądź nadal istnieje, życie.

Misja o niepewnym losie

Mam nadzieję, że Dragonfly rzeczywiście wyruszy w stronę Tytana w 2027 roku. Obawiam się jednak, że jego start zostanie opóźniony ponownie. W końcu, w ciągu najbliższych 7 lat jeszcze wiele może pójść nie tak, a jak głoszą prawa Murphy’ego, jeśli coś może pójść źle, to pójdzie źle.

W tej chwili nie wiadomo, z pomocą jakiej rakiety Dragonfly zostanie wystrzelony w przestrzeń kosmiczną. Dron zostanie dostarczony na pole wydmowe Shangri-La, znajdujące się na powierzchni Tytana w okolicach równikowych. Gdy ten już tam trafi, rozpocznie swoją 2,7-letnią misję.

Źródło: NASA, fot. tyt. NASA/Johns Hopkins APL

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.