Koronawirus: Szczepionka, która ma być gotowa we wrześniu jest już testowana na ludziach

Maksym SłomskiSkomentuj
Koronawirus: Szczepionka, która ma być gotowa we wrześniu jest już testowana na ludziach
{reklama-artykul}
Wyścig o opracowanie szczepionki przeciwko koronawirusowi ciągle trwa. Nad własnymi szczepionkami pracują instytucje, organizacje i uniwersytety z całego świata. Niektóre z nich prowadzą już nawet testy kliniczne z udziałem ludzi. Do tej grupy dołączył właśnie Uniwersytet Oksfordzki, który rozpoczął własne badania w czwartek.

Temat szczepionki z Uniwersytetu Oksfordzkiego poruszaliśmy już blisko dwa tygodnie temu. Wówczas profesor Sarah Gilbert przewodząca zespołowi pracującemu nad szczepionką dokonała bardzo odważnej deklaracji. Zgodnie z tą deklaracją szczepionka brytyjskiej uczelni powinna być gotowa do użytku już we wrześniu. Dla porównania, inni eksperci uważają, że pierwszej gotowej szczepionki doczekamy się najwcześniej dopiero za 12 do 18 miesięcy.

Oczywiście, to czy Uniwersytet Oksfordzki zdoła zrealizować swoje zamierzenia, pokaże czas. Prace na uczelni są jednak prowadzone pełną parą. Jak wspomnieliśmy, w czwartek jej pracownicy zapoczątkowali testy kliniczne z udziałem ludzi.

Szczepionka z Oksfordu

W pierwszej fazie badań klinicznych Uniwersytetu Oksfordzkiego udział weźmie 1112 osób. Połowa z nich otrzyma szczepionkę przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, który powoduje chorobę COVID-19, a druga połowa, stanowiąca grupę kontrolną, placebo.

Do badań zakwalifikowano osoby w wieku od 18 do 55 roku życia, cieszące się dobrym zdrowiem. Nie są to osoby w ciąży ani karmiące piersią. Co ważne, przeprowadzone u nich testy na obecność koronawirusa były negatywne. Uczestnicy otrzymają dwie dawki eksperymentalnej szczepionki, w czterotygodniowym odstępie czasowym.

koronawirus-grafika

Szczepionka z Oksfordu bazuje na adenowirusie atakującym szympansy. Wirus ten został zmodyfikowany tak, aby produkował w ludzkich komórkach białka, które produkuje także koronawirus SARS-CoV-2. Uczeni mają nadzieję, że szczepionka nauczy układ odpornościowy ludzkiego organizmu, jak rozpoznawać te białka i zapobiegać dostawaniu się SARS-CoV-2 do ludzkich komórek.

Szczepionki bazujące na wektorach adenowirusowych są znane z tego, że wywołują silną reakcję układu odpornościowego już po pojedynczej dawce oraz że nie są w stanie wywołać infekcji. Dlatego są bezpieczniejsze dla dzieci oraz osób starszych niż wiele innych typów szczepionek.

Gra o ogromną stawkę

Profesor Sarah Gilbert ma nadzieję na to, że szczepionka Uniwersytetu Oksfordzkiego wykaże się podczas badań przynajmniej 80-procentową skutecznością. Co jednak ważne, jeszcze zanim te testy się zakończą szczepionka ma być produkowana masowo, a przynajmniej tego uczelnia by sobie życzyła. Dokładnie to miałoby pozwolić na wdrożenie jej do użytku już jesienią tego roku. Podobno profesor prowadzi wraz z brytyjskim rządem rozmowy na temat realizacji tego planu, ale kto wie, jaki będzie ich rezultat.

Rzecz jasna, jak zaznacza sam Uniwersytet Oksfordzki, zamiar wypuszczenia szczepionki na rynek jeszcze w tym roku jest niebywale ambitny. Poza tym, niesie on za sobą duże ryzyko, nie tylko finansowe. W końcu, nie bez powodu zwykle testy kliniczne szczepionek prowadzi się latami. Skrócenie okresu badań budzi wątpliwości związane z bezpieczeństwem osób szczepionych.

Źródło: ScienceAlert

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.