Zawężono liczbę przypadków choroby płuc związanej z e-papierosami – zmianą… definicji

Maksym SłomskiSkomentuj
Zawężono liczbę przypadków choroby płuc związanej z e-papierosami – zmianą… definicji
{reklama-artykul}Mamy dla Was kolejną aktualizację w sprawie tajemniczej choroby płuc powiązanej z paleniem e-papierosów, o której już wielokrotnie wspominaliśmy. Tym razem dowiedzieliśmy się, iż amerykańska agencja CDC (ang. Centers for Disease Control and Prevention), która od samego początku bada ową sprawę, podała pomniejszoną w stosunku do poprzednich raportów liczbę potencjalnych zachorowań. Nie wynika to jednak z żadnych błędów. Agencja postanowiła bowiem dokładniej zdefiniować chorobę, a także uwzględnić we wspomnianej liczbie tylko przypadki „pewne” i „prawdopodobne”.

Od teraz CDC nie bierze w swoich podsumowaniach pod uwagę przypadków określanych jako „możliwe”, czyli takie, które są dopiero badane. A co CDC rozumie przez przypadki „pewne” i „prawdopodobne”? Otóż, w obydwu przypadkach chorzy używali e-papierosów, a inne powszechne, potencjalne przyczyny wystąpienia objawów choroby płuc zostały wykluczone. Poza tym, u tych chorych badania obrazowe wykazały chociażby nacieki w płucach. Przypadki „pewne” to jednakże te dotyczące pacjentów, u których nie wykryto żadnej infekcji. U pacjentów zakwalifikowanych do przypadków „prawdopodobnych” albo nie przeprowadzono badań w kierunku infekcji, albo już wykryto infekcję, jednakże zdaniem lekarzy nie jest ona jedyną przyczyną leżącą u podstaw choroby układu oddechowego.

Za sprawą zmiany CDC poinformowało w swoim ostatnim raporcie o 380 potwierdzonych i prawdopodobnych przypadkach. Dla porównania, w raporcie poprzednim mogliśmy przeczytać o 450 możliwych przypadkach. Modyfikacja definicji rzecz jasna nie zmienia faktu, że choroba zbiera coraz większe żniwo. Dotychczas potwierdzono sześć zgonów, które są z nią bezpośrednio powiązane.

pluca

Jako że liczba zgonów rośnie i sytuacja staje się coraz poważniejsza, reagują na nie kolejne szczeble władz Stanów Zjednoczonych. Niedawno Donald Trump zorganizował w Białym Domu spotkanie, podczas którego nawoływał do zakazu sprzedaży aromatyzowanych wkładów do e-papierosów. Wprowadzenie takiego zakazu już jest planowane, a póki nie weszło ono w życie, amerykańska agencja FDA apeluje, szczególnie do młodych ludzi, aby ci zaprzestali korzystania z używki.

Tymczasem, gubernator stanu Nowy Jork – Andrew Cuomo – nie zamierzając czekać na działania ze strony administracji prezydenta, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Ten ogłosił, iż wkrótce odbędzie się pilne spotkanie delegata Departamentu Zdrowia z Radą Zdrowia Publicznego i Planowania w Zakresie Zdrowia, które ma na celu szybkie wprowadzenie zakazu sprzedaży smakowych wkładów do e-papierosów na terenie wspomnianego stanu.

Póki co doniesienia o podobnej chorobie nie pojawiają się w Europie, ale to nie oznacza, że zagrożenie nie istnieje, zwłaszcza że póki co i tutaj e-papierosy i smakowe wkłady do nich są powszechnie dostępne. Najważniejsze jest aby osoby palące e-papierowy w obliczu tego zagrożenia nie sięgnęły po zwykłe papierosy. Jak twierdzą eksperci, to najgorsze co można zrobić.

Źródło: CDC

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.