Sygnały wysyłane przez planety „zombie” pokazują przykrą przyszłość Ziemi

Maksym SłomskiSkomentuj
Sygnały wysyłane przez planety „zombie” pokazują przykrą przyszłość Ziemi
Za pięć do sześciu miliardów lat Słońce zamieni się w czerwonego giganta, znacznie zwiększając swoją objętość. Wówczas to pochłonie Merkurego, Wenus i być może nawet Ziemię, nie pozostawiając po nich nic poza ich rdzeniami. Potem powoli zacznie odrzucać swoje zewnętrzne warstwy, by przekształcić się w białego karła. Zanim jednak do tego dojdzie, naukowcy zamierzają poszukać gwiezdnych układów, które już miały z tym procesem do czynienia. O dziwo, istnieją szanse na ich odnalezienie.

Białe karły to gwiazdy, które emitują niezbyt jasne światło, a krążące wokół nich pozostałości planet, które można by nazwać planetami „zombie”, są maleńkie. Mimo to wykrywanie tych pozostałości planet ma być możliwe, na co wskazują astronomowie Dimitri Veras oraz Aleksander Wolszczan. Przypominają oni o teorii, że pole magnetyczne występujące między białym karłem a pozostałym po planetach rdzeniami tworzy swoisty obwód emitujący fale radiowe.

Wspomniana teoria została zaproponowana ponad dwie dekady temu, przez badaczy, którzy wykryli nietypowe ślady emisji w spektrum magnetycznego białego karła GD 356. Teoria opisuje zjawisko podobne do tego, z którym mamy do czynienia w przypadku Jowisza i jednego z jego księżyców – Io. Para ta jest silnym emiterem fal radiowych, ponieważ Io porusza się w bardzo silnym polu magnetycznym planety.

Dotychczas nikt nie zdołał odkryć krążących wokół białych karłów planet „zombie”. Aby ułatwić ich przyszłe poszukiwania Veras i Wolszczan postanowili określić, wokół których białych karłów powinniśmy takich planet poszukiwać – które dają największe szanse na wykrycie takich planet.

„Dotychczas nikt nie odnalazł rdzenia pozostałego po dużej planecie, ani dużej planety tylko poprzez monitorowanie sygnatur magnetycznych, ani dużej planety krążącej wokół białego karła. Dlatego odkrycie w tym zakresie reprezentowałoby ‘pierwsze razy’ w trzech różnych aspektach odnoszących się do systemów planetarnych.”, powiedział Dimitri Veras.

Zdaniem Verasa i Wolszczana rdzeni dawnych planet powinniśmy poszukiwać wokół białych karłów posiadających słabsze pole magnetyczne. Zbyt silne pole magnetyczne mogło bowiem szybko zniszczyć rdzenie. Z największym prawdopodobieństwem wykrycia rdzeni będziemy mieli do czynienia w odległości rdzenia od białego karła wynoszącej od wartości równiej trzem promieniom Słońca do wartości równiej dystansowi dzielącemu Słońce i Merkurego. Rdzenie krążące bliżej białych karłów mogły już zostać zniszczone, a rdzenie krążące dalej mogły nie utworzyć z polem magnetycznym gwiazd obwodu przesyłającego do nas fale radiowe.

Veras i Wolszczan uważają, że mają całkiem spore szanse na wykrycie pierwszych planet „zombie” krążących wokół białych karłów. Mamy nadzieję, że rzeczywiście tak jest. Dokonanie tego wniosłoby wiele do świata nauki.

Źródło: Monthly Notices of the Royal Astronomical Society 

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.