Obrazy wygenerowane przez AI przejmują wyniki wyszukiwania Google

Anna BorzęckaSkomentuj
Obrazy wygenerowane przez AI przejmują wyniki wyszukiwania Google
W ciągu ostatnich miesięcy w sieci zadebiutowało wiele narzędzi, które pozwalają generować obrazy z użyciem zaawansowanych modeli sztucznej inteligencji. Do dyspozycji mamy już nie tylko Stable Diffusion, Dall-E 2 i Midjourney. Swoje generatory obrazów udostępniły już bowiem takie platformy jak DeviantArt, Canva i nie tylko.

Wymienione narzędzia pozwalają generować obrazy przypominające zdjęcia, grafiki cyfrowe, a nawet obrazy stworzone w stylu słynnych artystów. Wiele osób chętnie dzieli się takimi obrazami w sieci. Jak się jednak okazuje, czasem Google przypisuje im zupełnie niespodziewane miejsce w wynikach wyszukiwania, o czym donosi serwis Futurism.

Obrazy wygenerowane przez AI zamiast dzieł artystów

Na początku maja serwis Futurism poinformował, że Wyszukiwarka Google niedawno pozycjonowała na szczycie wyników wyszukiwania poświęconym amerykańskiemu malarzowi Edwardowi Hopperowi obraz wygenerowany przez AI w stylu tego malarza. Obraz widniał zgodnie z doniesieniami nawet w zakładce „W skrócie”, która powinna była zawierać tylko faktyczny obrazy tego twórcy.



Google rzekomo rozwiązało problem, ale gdy ja wpisałam w Google hasło „Edward Hopper” dzisiaj, 1 czerwca, w zakładce tej znalazłam dokładnie ten sam obraz – obraz przedstawiający kobietę w czerwonej sukience patrzącą przez okno. Nie był on już jednak pierwszym obrazem w wynikach wyszukiwania, a czwartym od lewej.

Tym razem Futurism donosi, że podobny problem pojawia się w wyszukiwarce Google po wpisaniu w niej nazwiska słynnego holenderskiego malarza – Jana Vermeera (Johannesa Vermeera). Wiele osób widzi wówczas w wynikach wyszukiwania obraz wygenerowany przez AI, umieszczony na samym początku zakładki „W skrócie”, na szczycie wyników wyszukiwania.

vermeer-google

Obraz wygenerowany przez AI na szczycie wyników wyszukiwania poświęconych Janowi Vermeerowi. | Źródło: Futurism

Wspomniany wygenerowany przez AI obraz jest ewidentnie inspirowany „Dziewczyną z perłą”, ale cechuje się hiperrealizmem charakterystycznym dla sztucznej inteligencji. Poza tym, kolczyki bohaterki tej grafiki świecą niczym żarówki. Warto tu wspomnieć, że Dziewczyna z perłą została namalowana przez Vermeera w 1665 roku, na ponad dwieście lat przed wynalezieniem żarówki.

Istotny problem

Na szczęście, gdy wyszukałam w Google nazwisko Jana Vermeera, na szczycie wyników wyszukiwania zobaczyłam tylko jego obrazy. Wyniki wyszukiwania mogą oszukiwać więc tylko niektórych użytkowników. Nie zmienia to jednak faktu, że Google ma ewidentnie kłopot z pozycjonowaniem obrazów generowanych przez AI.

To duży kłopot dla użytkowników wyszukiwarki. Jasne, „Dziewczyna z perłą” to obraz tak znany, że każdy powinien wiedzieć, jak oryginał wygląda. Z pewnością istnieją jednak ludzie, którzy nigdy nie widzieli tego obrazu na oczy. Gdy takie osoby ujrzą w Google obraz pozycjonowany jako obraz znanego artysty, uwierzą że to obraz tego artysty, nawet jeśli faktycznie nim nie jest.

Mam nadzieję, że Google wprowadzi zmiany w działaniu swojego algorytmu i sprawi, że obrazy wygenerowane przez AI będą w wynikach wyszukiwania wyraźnie oznaczane. Inni wyszukiwarkowi giganci powinni zaś zwrócić uwagę na to, czy ich algorytmy także nie pozycjonują obrazów wygenerowanych przez AI błędnie.

Źródło: Futurism

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.