Zlikwidowano popularną usługę IPTV. Korzystały z niej miliony osób

Piotr MalinowskiSkomentuj
Zlikwidowano popularną usługę IPTV. Korzystały z niej miliony osób

Europol doprowadził do zamknięcia niezwykle popularnej usługi pirackiej. Nie działa już większość serwerów platformy IPTV, co można uznać za ogromny sukces – treści na niej dostępne oglądały bowiem miliony osób. Właściciele nielegalnego biznesu nie zamierzają jednak odpuścić i już zapowiedzieli powrót ze zdwojoną siłą. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej, bo sprawa wygląda naprawdę poważnie.

Kolejny piracki serwis przestał istnieć

Piractwo wciąż jest popularne i największe platformy streamingowe tracą przez nie naprawdę sporo pieniędzy. Sporo internautów decyduje się bowiem na obejrzenie serialu za pośrednictwem podejrzanych stron zamiast skorzystać z legalnej (przy okazji płatnej) dystrybucji. Mówimy tu rzecz jasna o mieczu obosiecznym, gdyż serwisy należące do olbrzymich korporacji często mają gdzieś potrzeby oraz wymagania konsumentów, co także jest niezwykle irytujące.

Holenderska Służba Informacji Skarbowej i Śledczej (FIOD) pomogła Europolowi w lokalnym unicestwieniu platformy IPTV, z której każdego miesiąca korzystało nawet kilka milionów europejskich użytkowników. Większość serwerów portalu znajdowało się na terenie Holandii – stamtąd też udostępniano 10 tysięcy kanałów telewizyjnych oraz pokaźną bibliotekę filmów i seriali (15 tysięcy) pochodzących z najbardziej znanych platform streamingowych. Brzmi bardzo poważnie, prawda?

 

Nie podano jednak oficjalnej nazwy serwisu – wszystko w celu zachowania odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Dano natomiast nadzieję, że nie nastąpi powrót nielegalnej działalności, zatrzymano bowiem cztery osoby powiązane z projektem oraz skonfiskowano ich dobytek (komputery, samochody, gotówkę). Nie było to takie proste, gdyż serwery rozmieszczone były na terenie praktycznie całej Holandii.

Wszystko zakończyło się jednak pomyślnie i popularna platforma zniknęła z sieci. Dystrybutorzy odpowiedzialni za udostępnianie treści na innych rynkach twierdzą jednak, iż już trwają prace nad przywróceniem dostępu do usługi. Na niedostępność zawartości skarżą się także dotychczasowi konsumenci, którzy nawet nie myślą o daniu pieniędzy korporacji. Spodziewać mają się oni przeniesienia serwerów do innych krajów – w posiadaniu jest podobno niezwykle rozdrobniona grupa sprzedawców mających ogromne możliwości.

Piractwo nadal jest potężną gałęzią branży i tego typu informacje są malutkim światełkiem w tunelu, że podejmowane są chociaż próby zwalczania cyfrowych kradzieży.

Źródło: Europol, wirtualnemedia.pl / Zdjęcie otwierające: pexels.com

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.