Volkswagen ID.4 spłonął w trakcie ładowania. To nie pierwszy raz

Maksym SłomskiSkomentuj
Volkswagen ID.4 spłonął w trakcie ładowania. To nie pierwszy raz
Samochody elektryczne płoną, tak samo jak od czasu do czasu zdarzają się zapłony aut z silnikami spalinowymi. Do gaszenia pożarów aut elektrycznych potrzeba jednak nieporównywalnie większych ilości wody i nakładu sił strażaków, a ilość szkodliwych związków ulatniających się w trakcie działania niszczycielskiego żywiołu jest gigantyczna. Przypominam, że to właśnie płonący elektryk doprowadził do zatopienia wielkiego samochodowca Felicity Ace, przez co niektórzy armatorzy przestali wpuszczać tego rodzaju auta na swoje promy, a zdarza się też, że niektóre wspólnoty mieszkaniowe dążą do zakazania możliwości parkowania samochodami elektrycznymi w garażach wielostanowiskowych.

Ze Stanów Zjednoczonych napłynęły doniesienia o kolejnym elektryku, który spłonął w trakcie ładownia. Nie po raz pierwszy był to Volkswagen ID.4.

vs id4 0

Nowy Volkswagen ID.4. | Źródło: Volkswagen

Volkswagen ID.4 spłonął w trakcie ładowania

Pojazdy elektryczne od czasu do czasu stają w płomieniach, a źródłem ognia jest zazwyczaj problem z akumulatorem wysokonapięciowym, ale często jest to trywialna usterka elektryczna lub zwarcie. Tak było również w przypadku Volkswagena ID.4 z 2023 roku, który spłonął podczas ładowania na stacji Electrify America. Film z tego zajścia zyskał olbrzymią popularność w mediach społecznościowych.

Materiał został nakręcony na parkingu sklepu Walmart w Tracey w Kalifornii, gdzie znajduje się stacja ładująca Electrify America. Płomienie wydobywają się z okolic portu ładowania, więc można śmiało założyć, że nieszczęście było spowodowane złym połączeniem lub wadliwym okablowaniem, które doprowadziło do przegrzania. Co ciekawe, akumulator wysokonapięciowy nie został uszkodzony, a strażacy mogli szybko ugasić płomienie, zanim objęły one cały samochód.


Nagranie przedstawia jedną z nowszych ładowarek Electrify America, które wcześniej były przedmiotem kontrowersji – uszkodziły one co najmniej kilka pojazdów elektrycznych podczas ładowania. W niektórych przypadkach zgłaszano, że wtyczka przegrzała się do tego stopnia, że właściciel nie mógł jej odłączyć od pojazdu. Inni poszkodowani mówili o iskrach i dymie wydobywających się z ładowarki, gdy samochód był podłączony.

To kolejny dowód na to, jak trudne jest życie jednych z pierwszych użytkowników nowych technologii.

Pechowe elektryczne Volkswageny?

To nie pierwszy pożar z udziałem Volkswagena ID.4. W listopadzie 2021 roku inny ID.4 spłonął doszczętnie w garażu podziemnym w Niemczech. Również był podpięty do ładowania w momencie wybuchu pożaru. Dochodzenie wciąż nie ujawniło, co było przyczyną wzniecenia ognia.

vs id4 1
Wnętrze nowego Volkswagena ID.4. | Źródło: Volkswagen

Być może powyższe przypadku to skutego zbyt słabego dociśnięcia kabla ładującego do wtyczki? Volkswagen z pewnością powinien zbadać sprawę.

To incydentalny przypadek, nic więcej?

Pożary samochodów są powszechne, a statystyki wskazują, że w samych Stanach Zjednoczonych codziennie płoną ich setki. Pojazdy elektryczne palą się statystycznie znacznie rzadziej, bo… jest ich mniej na drogach, jednak to zawsze ich pożary budzą największe emocje. Nic dziwnego, wszyscy są ciekawi tego, co je wywołuje.

Ach, no i krytyka pojazdów elektrycznych jest po prostu modna pośród miłośników klasycznej motoryzacji. Wielu krytyków twierdzi, że pojazdy elektryczne to tykające bomby na kołach, pomimo licznych dowodów sugerujących, że są one znacznie bezpieczniejsze niż pojazdy spalinowe.

Źródło: Instagram via AutoEvolution

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.