Rosja pozywa Wikipedię za brak propagandowych treści. To już się robi nudne

Piotr MalinowskiSkomentuj
Rosja pozywa Wikipedię za brak propagandowych treści. To już się robi nudne

Rosyjski sąd zdecydował się właśnie na pozwanie właściciela Wikipedii z powodu odmowy usunięcia rzekomo dezinformacyjnych artykułów na temat tamtejszego wojska i działań militarnych. Warto przy okazji dodać, iż jest to już trzecia tego typu sytuacja w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy – czyli od momentu inwazji na naszych sąsiadów. Jak się jednak okazuje, budzące kontrowersje treści nie znikną z popularnego portalu, co ma stanowić symboliczny sprzeciw wobec kremlowskiej propagandy.

Wikipedia otrzymała kolejny pozew od Rosji

24 lutego 2022 roku doszło do zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę, która trwa do dziś. Wojna ma miejsce nie tylko na tradycyjnym froncie, ale również w internecie. Mowa tu chociażby o publikacji propagandowych treści, przeróżnych atakach na witryny rządowe rosyjskie media – do takich zdarzeń dochodzi dosyć regularnie. Podobnie ma się sprawa z próbami ukrycia prawdy przez kremlowską cenzurę. Często kończy się to przeróżnymi pozwami i nakazem usunięcia konkretnej zawartości.

Rosja ma na pieńku chociażby z Wikimedia Foundation, czyli właścicielem niezwykle popularnej Wikipedii – jest ona tworzona głównie przez różnych wolontariuszy, którzy na bieżąco umieszczają treści relacjonujące np. przebieg konkretnych zdarzeń. Wyjątkiem od reguły nie jest wojna na Ukrainie posiadająca własny artykuł na tymże portalu. Regularnie pojawiają się tam aktualizacje dotyczące konfliktu, co niekoniecznie podoba się Federacji – dlatego też już kilka razy postanowiono pozwać fundację. Teraz uczyniono to ponownie, przyczyna wykonania tego kroku się jednak nie zmieniła.

wikimedia foundation logoŹródło: Wikimedia Foundation

Jak możemy wyczytać w oświadczeniu opublikowanym przez Wikimedia Russia, lokalnego partnera Wikimedia Foundation na terenie Rosji:

Krótko po inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym roku, Rosja wprowadziła nowe przepisy ograniczające to, co ludzie mogą pisać o konflikcie, karząc grzywną lub blokując strony internetowe, które rozpowszechniają informacje sprzeczne z oficjalną narracją Kremla. Najnowsza grzywna została nałożona po tym, jak władze oskarżyły Wikipedię o „szerzenie dezinformacji”.

Poszło dokładnie o odmowę usunięcia treści obecnych w łącznie pięciu artykułach (Rosyjska inwazja na Ukrainę, Bitwa o Kijów, Zbrodnie wojenne podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Ostrzelanie szpitala w Mariupolu, Zbombardowanie teatru w Mariupolu oraz Masakra w Buczu) dotyczących rosyjskiego wojska. Zawartość nie została skasowana – pomimo próśb i wcześniejszych pozwów – co poskutkowało podjęciem odpowiednich środków. Nałożona właśnie kara wynosi 2 miliardy rubli, co w przeliczeniu daje około 120 tysięcy złotych.

Co zamierza zrobić z tym faktem Wikipedia? Tak się składa, że zupełnie nic – złożone już wcześniej apelacje sprawiają, że nie ma potrzeby ponownego odwoływania się od grzywny. Jest więc wielce prawdopodobne, iż pieniądze nie zostaną przelane Kremlowi, a kontrowersyjne treści nadal będą widnieć na rosyjskiej wersji popularnego portalu. Tego się trzymajmy.

Rosja rzecz jasna nie odpuści i planuje regularnie odrzucać apelacje zgłaszane przez Wikimedia Foundation. Miejmy jednak nadzieję, że uda się zażegnać ten spór.

Źródło: Reuters

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.