Twitter będzie pobierał opłatę za weryfikację konta? To możliwe

Aleksander PiskorzSkomentuj
Twitter będzie pobierał opłatę za weryfikację konta? To możliwe
Elon Musk nie przebiera w środkach i nie ma zamiaru czekać – miliarder zaczyna wprowadzać kolejne zmiany, które w najbliższych tygodniach dotkną Twittera. Tym razem rozchodzi się o zweryfikowane konta z niebieskim “znacznikiem”.

Okazuje się, że za taką plakietkę trzeba będzie zapłacić. I to niemało.

Płacenie za weryfikację konta sposobem na zwiększenie przychodów?

Elon dał swoim pracownikom pierwsze ultimatum. Albo wprowadzą oni nową funkcjonalność maksymalnie do 7 listopada albo… zostaną zwolnieni. Cała sprawa rozbija się o weryfikację konta i chęć zmniejszenia ilości botów na Twitterze. Musk chce zamienić dotychczasową subskrypcję Twitter Blue (w cenie 4,99 dolara miesięcznie) na droższy model, który dodatkowo będzie weryfikował użytkowników dając im dostęp do specjalnego oznaczenia obok nicku na Twitterze.

Według najnowszych informacji tego typu abonament miałby kosztować 19,99 dolarów miesięcznie. To horrendalna kwota, jak na Twittera. Cały proces weryfikacji użytkowników ma być w tej chwili gruntownie przebudowywany. O sprawie jako pierwszy poinformował Casey Newton prowadzący swój popularny newsletter technologiczny – Platformer.

Pomimo tego, że Musk jest szefem Twittera zaledwie od trzech dni, to widać już, że zaczął prowadzić niesamowitą ofensywę w kierunku zmian na platformie społecznościowej. Pytanie, ile jeszcze szkód będzie w stanie wyrządzić?

twitterweryfikacja2
fot. Unsplash.com

Dla przypomnienia, Twitter Blue to subskrypcja, która została uruchomiona prawie rok temu jako sposób na pozbycie się reklam oraz dostęp do dodatkowych funkcjonalności – na przykład edycji tweetów. Elon Musk chce wykorzystać ten model do zwiększenia przychodów Twittera tak, aby abonament stanowił ponad połowę gotówki zarabianej przez serwis.

Czy to mu się uda? Tego jeszcze nie wiadomo. Obecnie w siedzibie głównej platformy trwa spory chaos. I tak jeszcze pewnie zostanie przez jakiś czas. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko obserwować tę sytuację.

Źródło: Platformer / fot. Twitter

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.