Rosyjska rakieta zawróciła i spadła w pobliżu Rosjan. Inny pocisk zniszczył się sam

Maksym SłomskiSkomentuj
Rosyjska rakieta zawróciła i spadła w pobliżu Rosjan. Inny pocisk zniszczył się sam
Rosja przed rozpętaniem wojny na Ukrainie na każdym kroku chwaliła się potęgą militarną swojego kraju. Zamiast nowoczesnych czołgów T-14 Armata widzimy wyjęte żywcem z muzeum tanki T-62, a supernowoczesne rakiety coraz częściej zawodzą. Tylko na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin miały miejsce dwie kuriozalne sytuacje, przy czym jedna bardziej od drugiej. Pierwsza dotyczyła rakiety Iskander, a druga pocisku obrony przeciwlotniczej.

W Ałczewsku system obrony przeciwlotniczej zaliczył wpadkę

Dziś w sieci furorę robią nagrania, o których mówią też wszystkie ukraińskie media. Rosyjski system obrony przeciwlotniczej rozlokowany w okupowany przez armię tego kraju Ałczewsku, mógł doprowadzić do strat w szeregach wojsk Federacji Rosyjskiej. Jedna z rakiet wystrzelonych w powietrze postanowiła… zawrócić i uderzyć w *coś* na ziemi. Celowo użyłem słowa „coś”, bowiem wbrew opinii wielu entuzjastów porażki Rosjan, pocisk nie zawrócił o 180 stopni – takie wrażenie potęguje perspektywa.

Musicie przyznać, że nie wygląda to zbyt korzystnie dla wojsk rosyjskich, zwłaszcza w świetle niedawnych doniesień zachodniego wywiadu. Sugeruje się, że blisko połowa rosyjskich rakiet nie dolatuje do celu bądź to w wyniku awarii, bądź skutecznej ich neutralizacji przez wojska ukraińskie.

Iskander zniszczył się sam

Iskandery to rozmieszczane m.in. w okolicach Kaliningradu pocisku, których boi się cała Europa. Najnowszy wariant pocisku manewrującego 9M729 Iskander-K już w 2014 roku był w stanie osiągnąć zasięg na poziomie 2500 kilometra, przy celności CEP na poziomie 30 metrów. Lecące z prędkością do 2100 m/s Iskandery są wykorzystywane także przeciwko wojskom i ludności cywilnej Ukrainy, ale na szczęście nie wszystkie sięgają swoich celów.

Jeden z pocisków wystrzelonych z rejonu Biełgorodu w Rosji eksplodował niedługo po starcie. Technicznie rzecz biorąc podano, że nie eksplodowała głowica, a nastąpił wybuch paliwa rakietowego. W jego skutek zapewne eksplodowała również głowica. Wpadkę wojsk rosyjskich zarejestrowali rosyjscy cywile.

Pozostaje nam życzyć Rosjanom jak największej liczby takich wpadek.

Źródło: Twitter

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.