Dziekan zwyzywany w Google. Wulgarny atak na stronie AGH

Maksym SłomskiSkomentuj
Dziekan zwyzywany w Google. Wulgarny atak na stronie AGH
Studenci wydziału matematyki stosowanej na Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie mieli proste zadanie. Według doniesień innych studentów z AGH, prowadzący zajęcia kazali im stworzyć blogi przy wykorzystaniu domen uczelni. Studenci nie mieli pojęcia, że strony będą publiczne. Gdyby wiedzieli, prawdopodobnie nie powstałaby afera związana z „dziekanem Rucińskim”, który stał się obiektem wulgarnych wpisów.

Dziekan Ruciński AGH

Wpisanie frazy „dziekan Ruciński AGH” w wyszukiwarce Google skutkuje zwróceniem listy wulgarnych wpisów o niezbyt urozmaiconej treści. Zrzuty ekranu opublikowane zostały w piątek w serwisie Facebook, a internauci szybko podzielili się na dwa obozy. Jedni mówili o żenadzie i kompromitacji żaków, inni z kolei dowcipkowali. Wiele osób zastanawiało się, co tak naprawdę w tym temacie ma do powiedzenia uczelnia.

dziekan rucinski agh

O godz. 12:15, 23.10.2021 wyniki wyszukiwania w Google nadal wyglądają w ten sposób. | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu z Google

Rzeczniczka AGH bardzo szybko wystosowała oświadczenie, które publikujemy w całości poniżej:

„Studenci w ramach zajęć dydaktycznych mieli stworzyć proste strony, korzystając z zasobów serwera przeznaczonego dla studentów. Jeden ze studentów stworzył stronę, która zawierała błędy programistyczne pozwalające na wyświetlenie dowolnej treści na stronie. Błąd ten został wykorzystany przez użytkowników Internetu, którzy spowodowali, że na stronie ukazały się niecenzuralne treści. Zostały one zaindeksowane przez wyszukiwarki, co spowodowało wyświetlanie strony w wynikach wyszukiwania po wpisaniu pewnych wulgarnych fraz. Student usunął całą stronę, gdy zauważył problem” – informuje Anna Żmuda-Muszyńska, rzeczniczka AGH.

Rychło po tej publikacji w sieci pojawiły się głosy, że za trolling odpowiadają użytkownicy serwisu Karachan, polskiego imageboarda podobnego do 4chana. Tych rewelacji jeszcze nie udało się potwierdzić.

Frazy dalej da się odnaleźć w Google, jednakże odnośniki są już martwe. Treści zostały usunięte z serwera i z czasem znikną zapewne także i z przeglądarki. Nie wiadomo czy wobec studenta nie zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje.

PS na AGH nie ma żadnego dziekana Rucińskiego.

Źródło: Facebook

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.