10100 koparek Ethereum przejętych, zamknięta kopalnia i giełda kryptowalut
Policjanci w Mongolii Wewnętrznej zareagowali na poniedziałkowe zgłoszenie o działalności wydobywczej kryptowalut w jednym z magazynów parku handlowego. Kiedy dokonali nalotu na lokalizację, znaleźli 10100 koparek, które skonfiskowali. Od jakiegoś czasu wszystkie działania związane z wydobyciem kryptowalut w Chinach zostały uznane za niezgodne z prawem, niezależnie od rodzaju wykorzystywanej energii.
W efekcie działań wymiaru sprawiedliwości nie tylko skonfiskowano ponad 10000 koparek Ethereum oraz doprowadzono do zamknięcia drugiej największej kopalni na świecie – Sparkpool. Przy okazji zakończono działanie giełdy wymiany kryptowalut o nazwie Huobi. O ile giełda miała znaczenie raczej lokalne, to w Sparkpool „kopali” zdalnie internauci z całego świata. W wyniku zamknięcia kopalni siła wydobywcza innych popularnych kopalń, w tym Ethermine, uległa znacznemu zwiększeniu.
Według chińskich mediów przejęta firma zużywała 1104 kW energii na godzinę.
Poprzednie akcje kładły większy nacisk na firmy wydobywcze notowane na giełdzie, podczas gdy mniejszym firmom udało się umykać uwadze chińskich organów ścigania. Władze podejmują jednak w ostatnim czasie większy wysiłek, aby ujawnić wszystkie, nawet najmniejsze farmy kryptowalut, celem realizacji postanowień rządowej dyrektywy.
Ethereum wydaje się niezatapialne
Kurs Ethereum zareagował na wydarzenia lekkim obniżeniem swych lotów, jednakże powrócił już do poziomu sprzed zajścia. Górnicy odcięci od kopalni Sparkpool przenieśli się już do innych „pooli”. Prawda jest taka, że Chińczycy swoją działalność mogą przenieść poza granice swojego kraju, do państw im przyjaźniejszych… lub przynajmniej takich, które wydobycia wirtualnych pieniędzy nie zakazują.
Już teraz wielkie kopalnie kryptowalut z Chin przenoszą swoją działalność do Kazachstanu i krajów Ameryki Północnej.
Źródło: Sohu