Polacy nie ufają influencerom i YouTuberom. Badanie jasno to pokazuje

Piotr MalinowskiSkomentuj
Polacy nie ufają influencerom i YouTuberom. Badanie jasno to pokazuje
Wymienić możemy mnóstwo skutków powszechności i rozwoju internetu – jednym z nich jest niewątpliwie zjawisko powstawania zupełnie nowych zawodów. Jeszcze kilkanaście lat temu trudno było sobie wyobrazić, iż na nagrywaniu filmów i wrzucaniu postów na social media będzie można zarobić miliony złotych. Wysokie przychody to jednak wyłącznie jedna strona medalu. Drugą jest zaufanie społeczne, które w stosunku do „internetowych” profesji jest skrajnie niskie.

YouTuber niemalże na równi z politykiem

Firma SW Research zdecydowała się na przygotowanie specjalnego rankingu ukazującego „najbardziej poważane zawody przez Polaków”. Pod uwagę wzięto głosy 1046 dorosłych rodaków. Jak się okazuje, rozbieżność pomiędzy konkretnymi profesjami bywa ogromna, lecz niezbyt zaskakująca.

Mieszkańcy naszego kraju największym szacunkiem darzą strażaków (83,1%), ratowników medycznych (81,1%), pielęgniarki (73,8%) oraz lekarzy (70,3%). W tym przypadku raczej trudno o zdziwienie – zwłaszcza w dobie pandemii koronawirusa, gdzie często zaznacza się heroiczność osób pracujących w systemie ochrony zdrowia.

Jeśli jednak spojrzymy na drugi koniec rankingu, to zauważymy nieco odmienne zawody. Najgorzej ocenieni zostali działacze partii politycznej (15,4%), YouTuberzy (15,6%), influencerzy (17,1%), posłowie na sejm (18,0%), radni gminni (21,3%), ministrowie (22,5%) oraz księża (24,3%). Okazuje się więc, iż popularność np. twórców internetowych niekoniecznie przekłada się na to, jak postrzegani są w oczach odbiorców.

zawody prestiz 1Źródło: SW Research (via Wirtualne Media)

Jak twierdzi dyrektor generalny SW Research:

W naszym badaniu dodaliśmy również nowe „profesje” tj. Youtubera i Influencera. Ich wpływ na nowoczesny marketing jest coraz bardziej znaczący, ale ma się to odwrotnie proporcjonalnie do uznania ich pracy w oczach społeczeństwa. Milionowe zasięgi i aktywność fanów lub klikalność nie gwarantują szacunku.

Oczywiście należy patrzeć na to z przymrużeniem oka. „YouTuber” oraz „influencer” to pojęcia dosyć szerokie i równie dobrze pod nimi kryją się osoby publikujące materiały zawierające teorie spiskowe, jak i takie wstawiające filmy wymagające kilku miesięcy prac i researchu. Myślę więc, że w głównej mierze chodzi tu o swego rodzaju uprzedzenia i negatywne skojarzenia z samymi nazwami profesji, a nie konkretnymi osobami je wykonującymi.

Kto wie – może za kilka lat YouTuberzy będą nieco bardziej szanowani w oczach opinii publicznej. Trudno na ten moment to stwierdzić.

Źródło: SW Research (via Wirtualne Media) / Foto. pixabay.com (lukasbieri)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.