Sprzedaż zdjęć na OLX
Proceder sprzedaży zdjęć przedmiotów zamiast przedmiotów na polskich serwisach ogłoszeniowych jest zmorą osób nieuważnie czytających treść anonsów. 23-latek chciał zakupić broń umożliwiającą zabawę w ASG, tymczasem po opłaceniu przedmiotu akcji otrzymał paczkę o zupełnie innej zawartości. Kupujący dostał przesyłkę z opakowaniem ziemniaków, zdjęciem repliki broni oraz krótkim listem od sprzedającego, w którym ten wzywał go do uważnego czytania opisów ogłoszeń.
Internauci pod postem lubelskiej Policji zdają się w dużej mierze trzymać stronę sprzedawcy.
O ile w tytule ogłoszenia zawarto słowo „zdjęcia”, to w opisie oferty o zdjęciach wzmianki już nie ma. „23-latek twierdził, że z opisu ogłoszenia jak i z korespondencji nie wynikało, że przedmiotem wystawionym na sprzedaż nie jest replika broni, a jedynie zdjęcie” – czytamy w policyjnym komunikacie.
Coś, co wielu osobom wydaje się doskonałym żartem i próbą zagrania na nosie osobom mającym problemy z czytaniem ze zrozumieniem, policja i prokuratura traktują niezwykle poważnie. Wiemy już, że w sprawie będzie prowadzone stosowne dochodzenie.
Policja nazywa opisywany tu przypadek „wyjątkową bezczelnością oszustów”.
Źródło: Policja