Zuchwała kradzież?
Zackrydz Rodzi w rozmowie z BBC podaje, że utratę smartfonu dostrzegł od razu po przebudzeniu w dniu 12 września, ok. godziny 11:00. „Nie zauważyłem żadnych śladów włamania. Smartfon był i zniknął” – mówił w rozmowie z prasą student z Batu Pahat. Rodzi przekazał dziennikarzom, że sprzęt znalazł się w niedzielne popołudnie, w towarzystwie… małp.
Mężczyzna postanowił po raz któryś już zadzwonić pod swój numer telefonu. Nagle, usłyszał znajomy dźwięk dzwonka, dobiegający z okolic ogródka z tyłu domu. Rodzi podążył w stronę, z której dobiegała melodia, by chwilę później odnaleźć swój smartfon pokryty błotem, leżący pod drzewem palmowym.
Selfie ze zwierzętami w rolach głównych
Wujek studenta zażartował, aby przejrzał galerię aparatu w poszukiwaniu zdjęć potencjalnego złodzieja. 20-latek uruchomił aplikację, a jego oczom ukazały się… przedziwne zdjęcia małp i okolicznej roślinności.
Malezya’da yaşayan Zackrydz Rodzi adlı bir öğrenci, telefonunu kaybettiğinin ertesi günü ormanlık alanda buluyor. Galeriye açtığında ise karşısında; Maymun selfieleri, ağaç fotoğrafları ve kısa bir video 🙂pic.twitter.com/4ie1mRhcGc
— Kemal Sala (@Kemal_Sala) September 15, 2020
Nie uwierzyłbym, ale ta historia nie jest pierwszą tego rodzaju
W 2017 roku zakończył się spór pomiędzy brytyjskim fotografem i organizacją PETA chroniącą prawa zwierząt. W 2011 roku makak imieniem Naruto w indonezyjskiej dżungli ukradł aparat Davidowi Slaterowi i wykonał za jego pomocą kilka „selfie”. Mężczyzna uważał później, że jest właścicielem praw autorskich i majątkowych do powszechnie udostępnianych zdjęć wykonanych przez małpę.
Sąd w Stanach Zjednoczonych przyznał rację fotografowi uznając przy tym, iż prawa autorskie nie mogą przysługiwać małpie. Slater zgodził się przekazać 25% przyszłych zysków z kontrowersyjnych fotografii na rzecz organizacji chroniących makaki w Indonezji.
Źródło: BBC, zdj. tytułowe: jedno ze zdjęć z galerii Zackrydz Rodzi via BBC